Polski Pilot nagle wyszedł z kokpitu i chwycił za mikrofon. Polały się łzy
Rutynowy, rejsowy lot do Krakowa. Pasażerowie na miejscach, silniki rozgrzane, stewardzi i stewardesy przeprowadzają standardowe, obowiązkowe czynności dotyczące bezpieczeństwa. Po chwili stało się jednak to, czego nikt się nie spodziewał.
Pilot nie zasiadł od razu za sterami samolotu
Wyszedł z kokpitu i używając pokładowego systemu nagłośnienia, zaczął przekazywać komunikat. Wywołał on niemałą konfuzję wśród pasażerów, jest to w końcu niecodzienna sytuacja, a loty samolotem są źródłem lęku dla wielu osób. Kapitan zbliżył słuchawkę do ucha i przez głośniki zaczął wydobywać się jego bardzo stremowany głos. Ale jak to? Pilot z wieloletnim doświadczeniem ma taką tremę podczas rutynowego rejsu do Krakowa?
95 osób patrzyło, jak mężczyzna wchodzi do silnika samolotu. Chwilę później pilot go uruchomił 79-letni pilot zasłabł w trakcie lądowania. Za ster złapała pasażerkaPilot miał ważne pytanie
Otóż okazało się, że powodem, dla którego pilot był tak strasznie stremowany było… pytanie, które chciał zadać jednej z osób na pokładzie samolotu. Po raz kolejny wywołało to niepokój oraz zdziwienie. Zestresowany pilot wychodzący z kokpitu i do tego mający pytanie? Szeroki uśmiech, choć nerwowy, był jednak znakiem tego, że sytuacja nie powinna być źródłem niepokoju, a raczej wręcz przeciwnie.
Jesteś dla mnie największym skarbem.
Usłyszeli wszyscy na pokładzie.
Pilot usłyszał "tak"
Pytaniem, które zadał pilot, było tak naprawdę… oświadczynami. Swoje słowa skierował do jednej ze stewardess, która pracowała na pokładzie tego samego rejsu. W tym momencie całe napięcie zeszło z pasażerów, a rzeczona kobieta z szerokim, wzruszającym uśmiechem zaczęła biec przez długość kokpitu prosto w ramiona pilota, krzycząc: “TAK!!!”.
Rozległy się gromkie brawa, a ukochani padli sobie w ramiona. Wzruszony do łez kapitan samolotu zdołał tylko wydukać z siebie: “Powiedziała tak!”. Życzymy długiego i szczęśliwego życia.