"Chciałam posprzątać w gabinecie męża. Jego walizki w mig wylądowały przed drzwiami"
“3 miesiące temu straciłam pracę i chcąc nie chcąc, byłam na utrzymaniu męża, co średnio mu się podobało. Z nudów nie miałam już co robić. Posprzątałam wszystkie kąty w domu, oprócz jednego — gabinetu mojego męża. Postanowiłam, że zajrzę z odkurzaczem i tam. Teraz już sama nie wiem, co mam zrobić". Marzena podzieliła się w sieci swoją historią.
"Przed trzema miesiącami straciłam pracę"
"Zawsze byłam ambitna i czułam potrzebę udowodnienia, szczególnie moim rodzicom, że radzę sobie świetnie. Miałam całkiem niezłą pracę, byłam księgową w lokalnej firmie. Żyliśmy z mężem na dwa domy , ponieważ on pracował w Warszawie. Dojazdy mu się nie opłacały, więc kupiliśmy niewielkie mieszkanie na Żoliborzu, które teraz musieliśmy spłacać z jednej wypłaty. Mąż 3 dni pracował z biura, a dwa zdalnie, więc i tak był w domu przez większą część tygodnia.
Kordian zarabiał całkiem nieźle, ale wywodził się z biednej rodziny i czuł ciągłą potrzebę odkładania pieniędzy, bo chciał mieć ich dużo. Dom dostaliśmy od moich rodziców i to głównie ja się nim zajmowałam. A teraz, kiedy straciłam pracę , żyliśmy w warunkach wręcz sterylnych — codziennie dokładnie sprzątałam."
"Pod nieobecność męża chciałam posprzątać w jego gabinecie"
"Kordian był programistą. W domu miał swój gabinet, żeby mógł pracować w spokoju. Nie mieliśmy dzieci, mogliśmy więc spokojnie wydzielić na to jeden pokój. Mąż zabraniał mi zaglądać do tego pomieszczenia, tłumacząc, że z moim sprytem zaczepię się o kabel i popsuje jego drogi komputer.
Pomyślałam sobie, że przecież nic takiego nie może się stać. Bardzo uważałam i dokładnie pościerałam kurze na półkach. Kiedy sięgnęłam na najwyższą z nich, coś spadło mi na głowę. Była to koperta, której zawartość się wysypała. Nie wierzyłam w to, co widzę."
"Mój mąż zdradził mnie z moim najlepszym przyjacielem"
"Koperta spadła na podłogę, a jej zawartość rozsypała się. Nie wierzyłam w to, co widzę. Z koperty wielkości kartki A4 wysypały się zdjęcia. To, co na nich zobaczyłam, złamało moje serce podwójnie. Na najbardziej grzecznych kadrach mój mąż całował się z moim najlepszym przyjacielem…
Płakałam cały dzień i całą noc. Zasnęłam nad ranem. Kiedy się później obudziłam, podjęłam decyzję — nie chce mieć z żadnym z nich nic wspólnego . Zamykam ten rozdział. Spakowałam wszystkie rzeczy Kordiana, jego komputer wyrzuciłam przez okno. Walizki z ubraniami w mig wylądowały przed drzwiami."