Karambol pochłonął 4 dzieci. Najmłodsze miało zaledwie 7 lat. Żałoba w całej Polsce
W piątkowy wieczór pod Gdańskiem doszło do olbrzymiego karambolu. W wypadku zginęły cztery osoby. Dzięki badaniom DNA udało się ustalić ich tożsamość. Wszystkimi ofiarami były dzieci. Ojciec dwójki z nich znajduje się w szpitalu.
Karambol na S7 zakończył się tragicznie
Do tragicznego w skutkach wypadku pod Gdańskiem w piątkowy wieczór. W karambolu wzięło udział łącznie 21 pojazdów, w tym 18 samochodów osobowych oraz trzy ciężarówki . Pasażerów łącznie było 56. Odnotowano piętnaście osób poszkodowanych oraz cztery ofiary śmiertelne. W związku ze zdarzeniem zatrzymano kierowcę jednego z pojazdów ciężarowych, któremu postawiono zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów .
Z zapisu tachografu dowiadujemy się, że ciężarówka poruszała się z prędkością 89 kilometrów na godzinę, czyli o dziewięć więcej, niż jest to dozwolone . Mężczyzna został skierowany na badania toksykologiczne, z których wynika, że nie był pod wpływem żadnych substancji odurzających. Przeanalizowano również pojazd, który nie był przeładowany w chwili wypadku .
Podjęto decyzję w sprawie kierowcy, który spowodował karambol
Śledczy, którzy zajmują się sprawą karambolu, złożyli do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie kierowcy ciężarówki ze względu na ryzyko, że ten może uciec z kraju przed odpowiedzialnością. Ten nie przychylił się jednak do próśb prokuratura i objął mężczyznę wyłącznie dozorem policyjnym .
Podejrzany nie ma możliwości wpływania na jego zakres [materiału dowodowego przyp. red.]. Sąd wskazał, że podejrzany ma stałe miejsce zamieszkania, w którym żyje z rodziną, prowadzi firmę - i w takiej sytuacji prawdopodobieństwo, że zostawi to wszystko i ukryje się, jest minimalne. Nie ma znaczenia, jak surowa kara podejrzanemu grozi, jeżeli nie jest to związane z utrudnianiem procesu. A tu takiej przesłanki sąd nie stwierdził. Sama surowa kara nie jest więc przesłanką do tymczasowego aresztu - mówi sędzia Mariusz Kaźmierczak, rzecznik ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku.
ZOBACZ TEŻ: Milioner najpierw ujawnił, dlaczego rozwiódł się z Liszowską, a teraz…
Czworo dzieci zginęło w karambolu na S7
Zakończył się proces identyfikacji wszystkich ofiar śmiertelnych karambolu w okolicach Gdańska. Wcześniej podano, że dwoma z nich są dzieci w wieku 7 i 10 lat . Dwóm kolejnym trzeba było przeprowadzić badania DNA, ze względu na stan zwłok. Podczas zdarzenia doszło bowiem do pożaru. Otrzymano już wyniki, które potwierdziły, kto również zginął w tragicznym wypadku .
Okazało się, że to również osoby nieletnie. 9-letnia Eliza i 12-letni Tomek podróżowali pojazdem ze swoim ojcem, który obecnie znajduje się w szpitalu i jest w ciężkim stanie . Brali udział w meczu Legii Warszawa i Lechii Gdańsk . Z zebranych informacji wynika, że wszystkie cztery ofiary kilka godzin wcześniej zasiadały na trybunach .
Wśród ofiar wypadku na Obwodnicy Trójmiasta zginęła czwórka młodych kibiców gdańskiej Lechii powracających do domu z piątkowego meczu - 7-letni Nikodem, 10-letni Mikołaj oraz jak się dzisiaj okazało również rodzeństwo, 12-letni Tomek oraz 9-letnia Eliza. W imieniu wszystkich kibiców Lechii Gdańsk składamy najszczersze kondolencje rodzinie oraz najbliższym przyjaciołom - podało w poniedziałkowy wieczór Stowarzyszenie Lwy Północy, sympatyzujące z Lechią.