Jutro w całej Polsce zawyją syreny alarmowe oraz zostaną nadane specjalne sygnały świetlne. Odbędzie się to w ramach akcji zorganizowanej przez służby ratownictwa medycznego, które w ten sposób reagują na wstrząsającą tragedię, do której doszło zaledwie kilka dni temu. Do inicjatywy dołączy również policja.
Niełatwo jest poradzić sobie z żałobą. Ludzie szukają różnych sposobów, aby ukoić swój żal. Widok rzeczy należących do zmarłej osoby, przebywanie samotnie w miejscach, do których kiedyś chodziło się razem — to wszystko potrafi wycisnąć z oczu łzy. Czasami jednak do właśnie wspomnienia chronią od poddania się rozpaczy. Przelewamy wtedy nasze uczucia na przedmioty, wyobrażając sobie, że zatrzymają je na dłużej.
W piątkowy wieczór pod Gdańskiem doszło do olbrzymiego karambolu. W wypadku zginęły cztery osoby. Dzięki badaniom DNA udało się ustalić ich tożsamość. Wszystkimi ofiarami były dzieci. Ojciec dwójki z nich znajduje się w szpitalu.
Bardzo smutna wiadomość obiegła właśnie polskie media. Poinformowano o śmierci Adama Grabowskiego, który od pewnego czasu zmagał się z ciężką chorobą. Informacja została potwierdzona przez PZPS. “Dziś rano zmarł” - napisano.
Odejście bliskiej osoby może na zawsze odmienić nasze życie. Dla niektórych taki cios jest na tyle mocny, że przez długi czas nie mogą się po tym pozbierać. Historią pewnego mężczyzny podzieliła się jego krewna, której rozerwało się serce na widok tego, co zobaczyła.
Mąż Janiny zmarł po kilkunastu latach ich wspólnej drogi przez życie. Pijany kierowca uderzył w jego auto, doprowadzając do tragicznej śmierci. Po przejściu żałoby, w której kobietę wspierał jej najlepszy przyjaciel, w końcu poczuła gotowość do nowej relacji. Nie spodziewała się takiego oporu ze strony córek.