Robią biżuterię z prochów zmarłych. Powiedzieli, o co Polacy proszą najczęściej
Niełatwo jest poradzić sobie z żałobą. Ludzie szukają różnych sposobów, aby ukoić swój żal. Widok rzeczy należących do zmarłej osoby, przebywanie samotnie w miejscach, do których kiedyś chodziło się razem — to wszystko potrafi wycisnąć z oczu łzy. Czasami jednak do właśnie wspomnienia chronią od poddania się rozpaczy. Przelewamy wtedy nasze uczucia na przedmioty, wyobrażając sobie, że zatrzymają je na dłużej.
Biżuteria żałobna w Polsce
Biżuteria żałobna to nie jest żaden nowy wynalazek ani wymysł "dzisiejszych czasów". W rzeczywistości ludzie od wieków poszukiwali w ten sposób ukojenia i wyrażali swoją pamięć po zmarłych.
W Polsce takie ozdoby były częstym widokiem zwłaszcza w okresie po upadku powstania styczniowego. Biżuteria ta, nazywana też czarną była nie tylko wyrazem pamięci po poległych, ale również oznaką żałoby narodowej. To były najczęściej krzyżyki, obrączki, pierścionki, broszki, klamry czy spinki do mankietów i krawatów.
Później nieco zapomniano o takim zwyczaju. Dzisiaj najczęstszą oznaką żałoby jest noszenie czarnych ubrań i wycofanie się z życia publicznego lub unikanie hucznych zabaw. Wciąż jednak są osoby, które chcą uhonorować swoich bliskich zmarłych w szczególny sposób.
Czy można wyrzucić ubrania po zmarłym? Ksiądz dosadnie odpowiedział Mama pięcioraczków z Horyńca przekazała hiobowe wieści. Chodzi o jej synkaOni wykonują biżuterię z prochów zmarłych
Jesteśmy obecnie w okresie poprzedzającym uroczystości ku czci świętych i zmarłych. Już wkrótce na cmentarzach pojawią się tłumy żałobników, aby wspominać tych, którzy już odeszli. Zapalenie znicza na grobie lub złożenie kwiatów nie jest dla wszystkich wystarczającym wyrazem pamięci.
Od kilku lat na polskim rynku funkcjonuje firma, która specjalizuje się w tworzeniu nietypowej biżuterii. O jej działalności opowiedziała w rozmowie z magazynem “Kultura Pogrzebu” Monika Zajonc, jej właścicielka.
Zdradziła, że ludzie najczęściej zamawiają w jej firmie złote zawieszki, bransoletki lub pierścionki. Umieszczane są w nich prochy zmarłych lub ich włosy. Monika Zajonc zdradziła, czyje prochy zmieniane są w biżuterię najczęściej.
O to proszą ludzie zamawiając biżuterię żałobną
Noszenie biżuterii żałobnej ma pomóc temu kto zdecyduje się na ten gest poradzić sobie ze stratą kogoś bliskiego. Noszenie przy sobie przedmiotu zawierającego ludzkie prochy jest sprawą bardzo osobistą i emocjonalną.
Ludzie, którzy decydują się zamówić takie ozdoby, czasami też dzielą się swoimi bolesnymi historiami. Jak się okazuje, na taki krok najczęściej decydują się kobiety, które chcą zatopić w żywicy prochy swoich dzieci.
Producentka biżuterii żałobnej z Damar podzieliła się swoimi doświadczeniami w wywiadzie dla magazynu “Kultura pogrzebu”:
Klienci bardzo często się zwierzają, otwierają przede mną, chociaż przed bliskimi tego nie robią. Zdarza mi się czytać, że jestem jedyną osobą, której opisali w liście to, co czują. I wiedzą, że nie zostaną ocenieni. Dziękują za to, że mogli to napisać. Często widać w tych listach na końcach ulgę. To również bardzo ważna część mojej pracy.