Koszmarne odkrycie w Warszawie. Służby wyłowiły ciało z Kanału Żerańskiego

Kilka dni temu warszawskie służby zostały postawione na nogi po niepokojącym zgłoszeniu od przechodnia. W Kanale Żerańskim na Białołęce dokonano przerażającego odkrycia. Na miejsce natychmiast ruszyli strażacy, ratownicy medyczni i policja.
Tragiczne znalezisko w Kanale Żerańskim
Do zdarzenia doszło we wtorek, 30 września, około godziny 9:30. W Kanale Żerańskim, w rejonie ulicy Brzeziny na warszawskiej Białołęce, odnaleziono ciało kobiety unoszące się na powierzchni wody. Portal miejskireporter.pl donosi, że zgłoszenie zostało przekazane przez przechodnia i wpłynęło do służb przed godziną 10. Na miejsce natychmiast skierowano straż pożarną, policję oraz zespół ratownictwa medycznego.
Strażacy zabezpieczyli teren i przystąpili do akcji wydobycia ciała na brzeg. Niestety, mimo błyskawicznej reakcji, lekarz obecny na miejscu mógł jedynie stwierdzić zgon.
Wyłowiono ciało kobiety. Służby prowadzą intensywne działania
Według informacji przekazanych przez policję, ciało należy do kobiety o nieustalonej jeszcze tożsamości. Przy zmarłej nie odnaleziono żadnych dokumentów ani przedmiotów, które mogłyby pomóc w jej identyfikacji. Na miejscu czynności procesowe prowadziła policja pod nadzorem prokuratora. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren oraz dokonali oględzin miejsca zdarzenia.
Ciało zostało następnie przewiezione do zakładu medycyny sądowej, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. To właśnie jej wyniki mają pomóc w ustaleniu, co dokładnie wydarzyło się nad Kanałem Żerańskim i w jaki sposób kobieta znalazła się w wodzie.
Jaka była przyczyna śmierci?
Na ten moment nie wiadomo, co było przyczyną śmierci kobiety. Przyczynę, jak i okoliczności, ma wskazać dopiero sekcja zwłok. Ostateczne ustalenia będą możliwe dopiero po przeprowadzeniu szczegółowych badań sekcyjnych oraz, jeśli zajdzie taka potrzeba, analiz toksykologicznych.
Tragiczne odkrycie przypomina o tym, jak niebezpieczne mogą być okolice zbiorników wodnych, zwłaszcza w okresie jesiennym, gdy dni stają się krótsze, a woda – wyjątkowo zimna. Według danych Komendy Głównej Policji, od 1 kwietnia tego roku w Polsce utonęło już 200 osób. Większość przypadków to nieszczęśliwe wypadki, często spowodowane kąpielą w miejscach niestrzeżonych lub spożywaniem alkoholu nad wodą. Policja apeluje o rozwagę i przypomina: nawet pozornie spokojny akwen może stać się śmiertelną pułapką.




































