Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Poranny chaos i niepokój na warszawskim Okęciu. Musieli nagle opuścić pokład
Małgorzata Beszczyńska
Małgorzata Beszczyńska 30.09.2025 08:31

Poranny chaos i niepokój na warszawskim Okęciu. Musieli nagle opuścić pokład

unsplash
unsplash

Chwile grozy przeżyli pasażerowie rejsu Wizz Air z Warszawy do Barcelony. Krótko po starcie załoga wykryła usterkę techniczną i – zgodnie z procedurą – poprosiła o priorytetowy powrót na lotnisko Chopina. Maszyna bezpiecznie wylądowała awaryjnie na Okęciu, na płycie czekały już służby ratownicze. Nikt nie odniósł obrażeń.

Co się wydarzyło?

  • Po starcie piloci otrzymali sygnał wskazujący na nieprawidłowość w jednym z systemów samolotu.
  • Kapitan ogłosił powrót do portu macierzystego i wykonał podejście z zachowaniem pełnych procedur bezpieczeństwa.
  • Po lądowaniu maszyna została odstawiona do przeglądu technicznego, a pasażerów poinformowano o dalszych krokach organizacyjnych.

Reakcja na pokładzie i na lotnisku

Pasażerowie opisują, że komunikaty załogi były spokojne i rzeczowe, a sam lot powrotny przebiegł stabilnie. Na płycie czekały wozy Lotniskowej Służby Ratowniczo-Gaśniczej (to standard przy zgłoszonym locie z usterką). Po zatrzymaniu samolotu przeprowadzono krótką ocenę stanu technicznego i rozpoczęto procedurę opuszczania pokładu.

Dlaczego samoloty zawracają?

Usterki wykrywane po starcie to jeden z powodów najczęstszych powrotów na lotnisko. Decyzję podejmuje kapitan – zawsze z priorytetem bezpieczeństwa. Lotnisko i służby działają według ustalonych procedur: korytarz podejścia, miejsce postoju, asysta LSRG i techników.

24-latka wysiadła z samolotu i zemdlała, nie żyje. Sekcja zwłok ujawniła prawdę
24-letnia Greta Dyrmishi pracowała jako członek załogi samolotu lecącego z Tirany do Londynu. Zaraz po wylądowaniu kobieta źle się poczuła, po czym zemdlała na płycie lotniska. Reanimacja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Przyczynę zgonu stewardessy wykazała sekcja zwłok.
Czytaj dalej
4-latek z autyzmem został wyrzucony z samolotu. Nie mógł lecieć, bo nie miał maseczki
chłopiec wyrzucony z samolotu za brak maseczki
chłopiec wyrzucony z samolotu za brak maseczki
4-letni chłopiec z autyzmem, miał lecieć z rodzicami liniami lotniczymi Spirit Airlines. Niestety załoga wyrzuciła go z samolotu jeszcze przed startem i zakazała ponownego wejścia na pokład, bo maluch nie miał maseczki. Jak tłumaczy mama dziecka, zakrywanie nosa i ust bardzo źle na niego działa. 4-letni chłopiec miał lecieć z rodzicami samolotem linii Spirit Airlines Załoga wyrzuciła chłopca, bo nie zakrywał twarzy. Firma podkreśla, że ich polityka nie przewiduje zwolnień lekarskich Mama chłopca tłumaczy, że boi się zasłaniać mu nos i usta, bo zaczyna wtedy wstrzymywać oddech, więc się o niego boi Chłopiec o imieniu Carter poleciał w poniedziałek z rodzicami do bliskich w Las Vegas. Podczas lotu nie zakładał maseczki, bowiem ma autyzm i bardzo źle znosił to, że ma zasłonięte zarówno usta, jak i nos. W drodze załoga nie miała z tym problemu, koszmar jednak zaczął się podczas podróży powrotnej.
Czytaj dalej