Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Z ostatniej chwili! Wielki pożar w Wielkopolsce. Strażacy w akcji
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 26.09.2025 18:25

Z ostatniej chwili! Wielki pożar w Wielkopolsce. Strażacy w akcji

Straż pożarna
Fot. Canva

Silne zadymienie nad Bielskiem koło Międzychodu, w tle huk i seria „puff!” z rozgrzanego wnętrza. Pożar hali PKS rozwinął się w kwadrans, a ogień szybko objął cały budynek. Na miejsce skierowano liczne zastępy straży. Świadkowie mówią o wybuchach w środku, a czarny dym widać z kilkunastu kilometrów. Trwa dogaszanie pogorzeliska.

Gdzie płonie i co wiemy na teraz

Ogień wybuchł dziś, w piątek 26 września, około godziny 14:35 w magazynie na terenie dawnej bazy PKS przy ul. Przemysłowej w Bielsku (powiat międzychodzki, Wielkopolska). Strażacy natychmiast ruszyli na miejsce, jednak początkowo nie mogli wejść do środka ze względu na ekstremalnie wysoką temperaturę i zagrożenie zawaleniem konstrukcji. Sytuacja rozwijała się bardzo dynamicznie, a nad miejscowością uniósł się gęsty, wysoki słup dymu, widoczny z daleka. Mieszkańcy okolicznych domów i firm z niepokojem obserwowali akcję ratunkową, obawiając się, że ogień może rozprzestrzenić się na sąsiednie budynki.

Na szczęście pierwsze doniesienia nie wskazują na osoby poszkodowane, choć strażacy wciąż dokładnie sprawdzają teren magazynu, aby upewnić się, że nikt nie został uwięziony w środku. Trwa też ocena szkód oraz przyczyny pożaru – na miejscu pracują jednostki techniczne i policyjne, zabezpieczając teren. Mieszkańcy otrzymali zalecenia dotyczące zachowania ostrożności i unikania okolicy, a służby ostrzegają, że akcja może potrwać kilka godzin, zanim ogień zostanie całkowicie opanowany.

Co udało się ustalić?

Serce akcji: dziesiątki strażaków i odgłosy wybuchów

Na miejsce zadysponowano łącznie około 25 zastępów PSP i OSP, w tym grupę operacyjną Komendanta Wojewódzkiego PSP w Poznaniu. Strażacy walczyli z ogniem przez kilka godzin, starając się opanować żywioł i zabezpieczyć teren wokół magazynu. Ogień objął cały obiekt; według relacji PSP budynek spłonął niemal całkowicie i częściowo zawalił się, co dodatkowo utrudniało akcję ratunkową i stwarzało ryzyko dla osób znajdujących się w pobliżu.

Świadkowie relacjonowali serię wybuchów wewnątrz hali, gdzie znajdowały się pojazdy oraz zbiornik z paliwem — to mogło tłumaczyć głośne odgłosy dochodzące z miejsca pożaru. Strażacy, wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, musieli zachować szczególną ostrożność przy gaszeniu płomieni i kontrolowaniu temperatury w zawalonym obiekcie. Na czas działań okolica była wyłączona z ruchu, a mieszkańcy okolicznych budynków obserwowali akcję z bezpiecznej odległości.

Co będzie dalej? Służby apelują.

Co dalej: dogaszanie i apel o ostrożność

Po godzinie 16:30 straż pożarna poinformowała, że ogień został opanowany, a działania ratownicze weszły w fazę dogaszania i dokładnego sprawdzania pogorzeliska. Strażacy wciąż monitorowali teren, aby upewnić się, że nie pojawią się nowe zarzewia ognia, a struktura budynku nie stwarza zagrożenia dla osób na miejscu. Burmistrz Międzychodu uspokajał mieszkańców, zapewniając, że obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla okolicznych domów i firm, choć dym wciąż unosił się nad okolicą.

Służby apelowały do mieszkańców, aby zamknęli okna i nie zbliżali się do pogorzeliska, ze względu na możliwość obecności toksycznych oparów oraz niestabilnych elementów konstrukcji. Wstępne informacje wskazują, że teren dawnej bazy PKS od lat znajduje się w prywatnych rękach. Przyczyny pożaru pozostają w gestii policji i biegłych, którzy mają ustalić, co dokładnie doprowadziło do wybuchu ognia i rozprzestrzenienia się po całym obiekcie.