Policjant płakał w głos! W TAKIM stanie znalazł 6-latka na ulicy

W nocy z poniedziałku na wtorek około godz. 2:00 policjanci z Leska (Podkarpackie) odebrali zgłoszenie od… 6-latka. Chłopiec poinformował, że jest sam na ulicy. Patrol odnalazł go przed jednym ze sklepów — był boso i w samej bieliźnie. Jak ustalono, dziecko wyszło z domu, bo matka spała nietrzeźwa. 31-latka miała 1,28 promila alkoholu; została doprowadzona do wytrzeźwienia. Chłopiec trafił pod opiekę ojca.
Co dalej?
Sprawą opieki nad dzieckiem zajmie się sąd rodzinny. Policja zapowiada również sprawdzenie, czy w rodzinie nie dochodziło wcześniej do zaniedbań. Oficjalny komunikat podkarpackiej policji potwierdza przebieg nocnej interwencji i wyniki badania trzeźwości matki.
Reakcje i kontekst
Informacja o zdarzeniu szybko trafiła do ogólnopolskich i regionalnych mediów. W relacjach podkreślano postawę dziecka, które potrafiło wezwać pomoc, oraz standardowe procedury: zabezpieczenie małoletniego, badanie opiekuna i decyzje sądu rodzinnego.
Co grozi matce?
Grozi jej odpowiedzialność karna za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo (art. 160 §2 k.k., do 5 lat więzienia), a w określonych okolicznościach także za porzucenie małoletniego (art. 210 k.k., 3 miesiące–5 lat) lub wykroczenie z art. 89 k.w. (grzywna). Niezależnie od tego sprawą zajmie się sąd rodzinny, który może zobowiązać do terapii i współpracy z kuratorem, ograniczyć albo – przy poważnych, powtarzalnych zaniedbaniach – nawet pozbawić władzy rodzicielskiej. Zwykle materiały trafiają do prokuratury i sądu rodzinnego, a dziecko pozostaje pod opieką trzeźwego opiekuna (tu: ojca).


































