To koniec. Domu w Wyrykach NIE BĘDZIE. Ogromny cios dla rodziny

„Trzeba wybudować nowy dom od nowa. Nie ma szans, żeby odbudować go jeszcze w tym roku” — powiedział Onetowi wójt gminy Wyryki Bernard Błaszczuk po oględzinach zniszczonego domu państwa Wesołowskich. Samorząd zapewnił rodzinie najpierw nocleg nad biblioteką, a następnie mieszkanie zastępcze; na czas formalności i prac budowlanych mają mieć zagwarantowany dach nad głową. Wójt dodał, że procedury (m.in. pozwolenia) potrwają, ale gmina jest w stałym kontakcie z poszkodowanymi.
Co stało się w nocy 9/10 września?
Tego dnia polską przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły rosyjskie drony. Prokuratura Regionalna w Lublinie potwierdziła prowadzenie czynności w sprawie ujawnionych na Lubelszczyźnie bezzałogowców, zaznaczając jednocześnie, że obiekt, który uderzył w dom w Wyrykach, na tym etapie nie został zidentyfikowany jako dron. Trwają śledcze oględziny i ekspertyzy.
Czy to była rakieta z sojuszniczego samolotu?
W kolejnych dniach pojawiły się nieoficjalne doniesienia medialne, że w budynek mógł uderzyć pocisk wystrzelony z samolotu sojuszniczego biorącego udział w obronie polskiego nieba przed rosyjskimi dronami (w publikacjach padały różne wersje: polski F-16 albo holenderski F-35). Prokuratura na razie nie potwierdziła publicznie tych ustaleń, zasłaniając się dobrem postępowania.


Pomoc dla rodziny i co dalej?
Władze gminy i państwo deklarują wsparcie. Wójt informował, że dom zostanie odbudowany od podstaw, a rodzina korzysta z mieszkania zastępczego. Wcześniej w rozmowach z mediami wskazywano, że odbudowa ma być finansowana ze środków publicznych, co potwierdzały doniesienia PAP cytowane w serwisach informacyjnych.




































