Bursztynowicz zalała się łzami. Od dziecka ma poważną wadę. Nikt o tym nie wiedział

W jubileuszowym wydaniu „Tańca z Gwiazdami” stało się to, czego widzowie zwykle nie znoszą… i potajemnie kochają. Decyzja produkcji rozgrzała komentarze, a punkty i głosy widzów przechodzą na kolejny tydzień. Na parkiecie błysnęły wspomnienia, dawne twarze i kilka tańców, które zapadną widzom w pamięci na długo. Nieoczekiwanie Barbara Bursztynowicz na wizji zalała się łzami. Co dokładnie się wydarzyło?
Kto zaskakuje w tej edycji
Siedemnasta edycja to mieszanka nazwisk, o których mówi się dużo i głośno: Lanberry z Piotrem Musiałkowskim, Maja Bohosiewicz z Albertem Kosińskim, Aleksander Sikora z Darią Sytą, Katarzyna Zillmann z Janją Lesar, Maurycy Popiel z Sarą Janicką, a do tego m.in. Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko czy Marcin Rogacewicz z Agnieszką Kaczorowską.
Ten zestaw obiecuje tygodnie tanecznych spięć i pojednania, czyli dokładnie to, za co widzowie kochają „TzG”. Warto przypomnieć, że w drugim odcinku parkiet pożegnali Ewa Minge i Michał Bartkiewicz, co tylko podniosło temperaturę rywalizacji wśród pozostałych par.
Jubileusz z twistem: stare gwiazdy, nowe emocje
Odcinek z 28 września upłynął pod znakiem celebracji 20-lecia programu. Były specjalne wejścia i powroty - na scenie pojawili się Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski, co wywołało lawinę nostalgii na widowni i w sieci. A potem padło zdanie wieczoru: „Spotykamy się za tydzień w tym samym składzie” - głosy i punkty przechodzą dalej.
Werdykt? Zero eliminacji, maksimum napięcia. W kuluarach mówiło się, że to ukłon w stronę fanów i samych uczestników, bo jubileusz ma smakować jak tort bez goryczki pożegnań.
Wzruszające wyznanie Barbary Bursztynowicz
“Taniec z Gwiazdami” to nie tylko radosne pląsy, ale również niejednokrotnie srogie noty i historie pełne łez. Przekonali się o tym widzowie, którzy oglądali ostatni odcinek programu. Wówczas Barbara Bursztynowicz podzieliła się z nimi poruszającym wyznaniem.
Aktorka, którą widzowie pokochali za rolę Elżuni w “Klanie”, zabrała swojego tanecznego partnera do Instytutu Głuchych, z którym to już od lat jest związana. Nie jest to przypadek, bowiem jak się okazuje, Barbara Bursztynowicz ma problemy ze słuchem.
Jestem niedosłysząca. To moje pierwsze wyznanie. Wiedzieli tylko najbliżsi i przyjaciele. Dlatego tak bardzo są mi bliscy głusi. Całe życie sobie z tym radziłam i oto jestem w “Tańcu z Gwiazdami” - wyjawiła.


































