Co robić, gdy zawyją syreny alarmowe? Na to trzeba się przygotować. Jedna zasada może uratować życie

Dramatyczne doniesienia sprawiły, że wśród Polaków narasta niepokój. Po ostatnim ataku rosyjskich dronów na polską przestrzeń powietrzną coraz częściej mówi się o konieczności przygotowania plecaków "przetrwania” i miejsc schronienia. Problem w tym, że nasz kraj ma ich… dramatycznie mało. Eksperci nie mają wątpliwości – w razie zagrożenia musimy wiedzieć, jak reagować, by przetrwać.
Szokujące dane NIK. Polska praktycznie bez schronów
Według raportu Najwyższej Izby Kontroli sytuacja w Polsce wygląda dramatycznie. Na miejsce w schronach i ukryciach może liczyć zaledwie niecałe 4 proc. mieszkańców naszego kraju. To oznacza, że w praktyce ogromna większość Polaków w razie realnego zagrożenia zostałaby pozbawiona profesjonalnej ochrony.
Co więc robić, gdy zawyją syreny, a w pobliżu nie ma ani jednego obiektu schronowego? Dr inż. Magdalena Gikiewicz z Akademii Pożarniczej przypomina prostą, ale niezwykle ważną zasadę:
Musimy jak najszybciej przemieścić się do pomieszczenia zlokalizowanego w środku budynku, najlepiej bez okien i oddzielonego od elewacji dwiema pełnymi ścianami. To może być np. łazienka.
Ekspertka podkreśla, że takie miejsce może uratować życie, ponieważ ściany stanowią dodatkową barierę ochronną przed falą uderzeniową czy odłamkami.
Co robić, gdy zawyją syreny? Ekspertka wyjaśnia krok po kroku
Kiedy alarm zastanie nas w domu lub w pracy, a w pobliżu nie ma schronów, trzeba przejść do pomieszczenia w środku budynku, najlepiej bez okien, oddzielonego od elewacji dwiema ścianami — wskazuje PAP dr inż. Magdalena Gikiewicz z Akademii Pożarniczej.
Specjalistka podkreśla, że najważniejsze jest zachowanie spokoju. Skuteczną ochronę mogą dać piwnice, przejścia podziemne, garaże czy masywne klatki schodowe. Z kolei absolutnie trzeba unikać otwartych przestrzeni, przeszklonych wiat, mostów, placów czy miejsc w pobliżu billboardów i masztów.
Plecak przetrwania – co każdy Polak powinien mieć pod ręką?
Rosnące zagrożenie sprawia, że coraz częściej mówi się o tzw. plecakach ewakuacyjnych.
Warto ustalić wcześniej plan działania dla każdego członka rodziny. Kto odpowiada za zamknięcie okien, odcięcie dopływu wody, wyłączenie urządzeń elektrycznych, gazowych, zabranie plecaków ewakuacyjnych — wymienia ekspertka.
Co w nich powinno się znaleźć?
- zapasy jedzenia i picia na minimum trzy dni (3 litry wody dziennie na osobę),
- apteczka z lekami, środkami dezynfekującymi i opaską uciskową,
- latarka, świeczki, radio na baterie, powerbank i gotówka w różnych nominałach,
- odzież, koc, śpiwór, taśma i folia do uszczelniania,
- podstawowe środki higieny i zabezpieczenia dla zwierząt.
Nie tylko ciało, ale i psychika
Ekspertka przypomina, że równie ważne jak odpowiednio przygotowane zapasy jest zdrowie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Podkreśla, że nawet najlepiej zaopatrzony plecak ewakuacyjny na niewiele się zda, jeśli nasze ciało i umysł nie będą w stanie poradzić sobie z kryzysem.
Trzeba zadbać o podstawowe aspekty zdrowia, czyli zdrowe żywienie, odpowiednią ilość snu, aktywną i regularną aktywność fizyczną. Równie ważne jest zdrowie psychiczne, szczególnie w kontekście wpływu informacji na nasze emocje — podkreśla dr Gikiewicz.




































