Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Pierwszy atak zimy w Polsce już za chwilę. Spadnie nawet 10 cm śniegu. Wiadomo kiedy i gdzie
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 29.09.2025 15:07

Pierwszy atak zimy w Polsce już za chwilę. Spadnie nawet 10 cm śniegu. Wiadomo kiedy i gdzie

Dużo śniegu
Fot. Canva

Arktyczne powietrze wchodzi do gry i robi to bez pardonu. Jeszcze wczoraj złota jesień, dziś — biały puch i mróz na szczytach. „Pierwszy atak zimy” nie jest już metaforą z prognozy, tylko realnym obrazkiem z Kasprowego. Gdzie przybędzie śniegu, jakich temperatur się spodziewać i kto powinien odpuścić górskie plany? Mamy konkrety i kulisy.

Z jesieni w zimę w kilkanaście godzin

Do Polski napłynęła porcja arktycznego chłodu, która błyskawicznie przypomniała turystom i mieszkańcom gór, że lato odeszło definitywnie. W Tatrach – od wysokości około 1700 m n.p.m. – spadł śnieg, a szlaki zrobiły się śliskie niczym grudniowy chodnik. Rano na Kasprowym Wierchu termometry wskazywały –3/–4°C, a biały puch przykrył okolice Hali Gąsienicowej i Doliny Pięciu Stawów. To nagłe załamanie pogody oznacza trudniejsze warunki dla wędrowców, którzy muszą pamiętać o odpowiednim obuwiu i warstwowym ubiorze – jesienne krajobrazy mogą być piękne, ale szybko stają się niebezpieczne.

Chłód nie ogranicza się tylko do górskich szczytów. Na nizinach poranki stały się wyjątkowo rześkie, a lokalnie pojawiają się pierwsze przymrozki i marznące nawierzchnie. Kierowcy już dziś mogą poczuć przedsmak zimowych wyzwań, a rolnicy i działkowcy powinni zabezpieczać wrażliwe rośliny. Choć kalendarz wskazuje wciąż wrzesień, pogoda zachowuje się jak w pełnym październiku, a synoptycy ostrzegają, że to dopiero początek chłodniejszej serii.

Gdzie dokładnie będzie śnieg?

Serce sprawy: gdzie sypnie i ile?

Najwięcej śniegu spadnie tradycyjnie w górach, gdzie zima zawsze przypomina o sobie jako pierwsza. Prognozy dla Kasprowego Wierchu przewidują nawet do 10 cm świeżego puchu – to klasyczny „pierwszy atak zimy”, który potrafi zaskoczyć nawet doświadczonych turystów. Ratownicy TOPR już sygnalizują trudniejsze warunki: niska podstawa chmur oznacza ograniczoną widzialność, a to w górach może prowadzić do pomyłek na grani. W takich sytuacjach każdy krok wymaga podwójnej ostrożności, bo jesienne szlaki potrafią w kilka godzin zamienić się w zimową pułapkę.

Na niższych wysokościach również nie zabraknie trudności. Na Podhalu możliwe są epizody z deszczem ze śniegiem, a nocą i nad ranem nawierzchnie dróg mogą przypominać lodowisko. Ratownicy i drogowcy ostrzegają kierowców przed cienką, niewidoczną warstwą lodu, która potrafi być groźniejsza niż gruba pokrywa śniegu. To oznacza, że nawet krótkie trasy wymagają większej uwagi, a mieszkańcy regionu muszą przygotować się na codzienność bardziej przypominającą listopad niż końcówkę września.

Co jeszcze warto wiedzieć?

Co dalej: ostrzeżenia, rozsądek i… plan B

TPN komunikuje wprost: dziś warunki do uprawiania turystyki są niekorzystne. Świeży śnieg powyżej 1700 m n.p.m. i chmury plączące się o grań dają miks, który prosi się o przełożenie wypadu. Jeśli już musicie wyjść, wybierajcie szlaki niższe, sprawdzajcie komunikaty i zabierzcie raczki — te małe „kolce” na buty robią różnicę, gdy na ścieżce szkli się lód. 

A jeśli wolicie przeczekać, IMGW zapowiada stopniowe ocieplenie na początku października. Czy to koniec historii? Nie — to raczej trailer sezonu: jesień dopiero się rozkręca, a kolejny śnieżny epizod może zaskoczyć szybciej, niż zdążymy schować parasole.