Jackowski nie mógł się uspokoić. "Mam poczucie, że decyzja zapadła"

Krzysztof Jackowski w najnowszym materiale na YouTube zapowiada „militarne napięcie bez walk” na terenie Polski i możliwe wprowadzenie nadzwyczajnych środków przez władze. Według jasnowidza „wojska wyjdą i będą stać”, a początek kryzysu ma wyglądać jak demonstracja siły: zajęcie wybranych miejsc, długie oczekiwanie, nerwowa niepewność. „Mam wrażenie, że politycy polscy… w każdej chwili mogą dostać informację w rodzaju rozkazu, żeby w Polsce wprowadzać stan wyjątkowy, stan zagrożenia wojennego i pilnie żądać od obywateli realizacji jakiegoś obowiązku. Mam poczucie, że decyzja zapadła” — mówi Jackowski.
Co dokładnie mówi Jackowski?
- Napięcie bez starć: „Wyjdą wojska i będą stać… nie będzie walki żadnej”.
- Tryb nadzwyczajny: możliwe decyzje władz o „stanie wyjątkowym” lub „stanie zagrożenia wojennego”.
- Zaangażowanie Polski: „nasz kraj… będzie musiał się w to najbardziej zaangażować”.
W nagraniu Jackowski nie podaje dat ani konkretnych lokalizacji — sugeruje raczej scenariusz eskalacji polityczno-wojskowej, która ma oddziaływać psychologicznie na społeczeństwo.
Skąd u Jackowskiego takie wizje? Mogą tyczyć się wydarzeń politycznych
Tło geopolityczne: od miesięcy głośno o incydentach dronowych, wzmożonej obecności lotnictwa NATO i testowaniu odporności państw regionu. W takiej atmosferze przekazy o „wojsku na ulicach” łatwo rozpalają emocje.


Co dokładnie oznaczają określenia, których używa Jackowski?
- Stan wyjątkowy — wprowadzany przez Prezydenta na wniosek Rady Ministrów w razie szczególnego zagrożenia porządku publicznego lub bezpieczeństwa państwa (określa go Konstytucja i ustawy).
- Stan wojenny — w razie zbrojnej napaści na terytorium RP lub gdy z umów międzynarodowych wynika zobowiązanie do wspólnej obrony.
- Stany gotowości obronnej państwa (poziomy alarmowe/obronne) — rząd może je podnosić bez ogłaszania stanu nadzwyczajnego; wiążą się z dodatkowymi obowiązkami instytucji i służb.
W praktyce „wojsko na ulicach” może pojawić się również w ramach wsparcia policji czy straży granicznej, bez formalnego stanu wojennego — np. przy ochronie infrastruktury. Każdy z powyższych trybów ma konkretne podstawy prawne i komunikaty urzędowe; nie wprowadza się ich „po cichu”.




































