Lelum.pl Dzieje się Karetka miała pomóc, a stała się pułapką. To się musiało tak skończyć
fot. Canva/@LightFieldStudio; Canva/@OgnjenO

Karetka miała pomóc, a stała się pułapką. To się musiało tak skończyć

17 lipca 2024
Autor tekstu: Martyna Pałka

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas wizyty ratowników pogotowia na jednym z krakowskich osiedli. Z niewiadomych przyczyn jeden z przedstawicieli prywatnej placówki zatrzasnął się wraz z pacjentem wewnątrz karetki. O mały włos, a doszłoby do tragedii.

Niecodzienna sytuacja podczas przyjazdu karetki pogotowia

Sytuacja, która wydarzyła się na jednym z krakowskich osiedli, wstrząsnęła całym Internetem. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia , która miała zaopiekować się pacjentem, chorującym na nowotwór. Po interwencji ratowników ustalono, że mężczyzna powinien zostać przetransportowany do hospicjum.

Wtedy też pacjent został przeniesiony wewnątrz pojazdu, gdzie wraz z nim przebywał jeden z pracowników prywatnej placówki. Niestety, szybko okazało się, że drzwi samochodu zatrzasnęły się, a klucz został w środku.

Na jednym z krakowskich osiedli dwaj pracownicy prywatnej medycznej firmy mieli przetransportować mężczyznę cierpiącego na nowotwór karetką do hospicjum. Jeden z nich zatrzasnął auto z pacjentem i kluczykami w środku - informuje Radio Zet.

Wreszcie wiadomo co z pożegnaniem Tadeusza Woźniaka
Aktor miał swój sekret. Kochał go przez całe życie. Sprawa wyszła na jaw po 50 latach

Pracownik pogotowia zatrzasnął się z pacjentem w karetce

Sytuacja była o tyle tragiczna, że tego dnia panował prawdziwy upał , a temperatura sięgała około 30 stopni Celsjusza, co sprawiało, że życie obu “uwięzionych” było poważnie zagrożone. Ratownicy próbowali otworzyć drzwi pojazdu za pomocą śrubokrętu . Niestety nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Wtedy też skontaktowali się z kimś, kto miał przywieźć na miejsce zapasowe klucze do karetki.

Jak informuje Radio Zet, syn chorego mężczyzny od samego początku proponował wybicie szyby, które umożliwiłoby uwolnienie jego ojca. Jak wynika z przekazów medialnych, ratownicy medyczni mieli obawiać się kosztów, związanych z tą czynnością.

ZOBACZ TEŻ: Kurski wspiera Holecką po śmierci syna. Ledwo trzymał emocje na wodzy.

Kontrowersje wokół uwięzienia pacjenta w karetce

W końcu jednak syn chorego mężczyzny wziął sprawy w swoje ręce i samodzielnie rozbił szybę do pojazdu. Pacjent miał spędzić w nagrzanej karetce około 45 minut. Co ciekawe, całkiem inne zdanie na temat tego incydentu ma właściciel firmy EMERGENCY24 Maciej Kisiel-Dorohinicki, który twierdzi, że mężczyzna był tam jedynie przez 15 minut.

Sam też wyznał, że o sytuacji dowiedział się od dziennikarza. W dalszej części wypowiedzi zaznaczył, że jego zdaniem życie ludzkie jest najważniejsze, dlatego też ratownicy nie powinni obawiać się kosztów zbicia szyby w karetce.

Holecka może na niego liczyć. Kim jest ojciec zmarłego syna dziennikarki?
Chajzer osiągnął dno? Został zmieszany z błotem i to na żywo
Obserwuj nas w
autor
Martyna Pałka

Optymistka z mnóstwem pomysłów i masą pozytywnej energii. Z wykształcenia absolwentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Z zaciekawieniem śledzę wszystkie wydarzenia na świecie i w mediach społecznościowych. Interesuję się psychologią, radiem, muzyką i zdrowym odżywianiem.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@lelum.pl
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy