Kierowca autobusu przejechał Basię na oczach wszystkich. Sprawca zabrał głos
Historia z Katowic wstrząsnęła całą Polską. Kierowca miejskiego autobusu potrącił na pasach młodą dziewczynę. Właśnie toczy się proces w sprawie mężczyzny.
Przerażająca historia z Katowic
O tym, co wydarzyło się na katowickim drogach, przez długi czas było naprawdę głośno w polskich mediach. Kierowca autobusu miejskiego miał spowodować wypadek i potrącić śmiertelnie młodą dziewczynę, która przechodziła akurat przez przejście dla pieszych.
Śmierć Basi miała nie być tylko losowym wypadkiem. Ze słów prokuratura, które padły podczas pierwszej rozprawy sądowej, można wywnioskować, że kierowca działał umyślnie. Łukasz T. chwilę po wypadku kontynuował jazdę, twierdząc, że chce rozjechać innych ludzi.
Sprawa kierowcy z Katowic wraca do sądu
Po kilku miesiącach od pierwszego wyroku w sprawie kierowcy, sprawa ponownie powróciła do sądu. Co ciekawe, wnioskowały o to obie strony postępowania.
Prokurator kwestionuje przyjęcie przez sąd zamiaru ewentualnego zabójstwa, zamiast bezpośredniego i żąda wymierzenia dla Łukasza T. kary 25 lat więzienia. Pełnomocnik jednego z oskarżycieli posiłkowych (partnera Barbary Szafraniec — przyp. red.) również wnosi o taki sam wymiar kary - powiedział podczas posiedzenia sędzia.
ZOBACZ TEŻ: Gwiazda "Barw Szczęścia" przyszła na ściankę. Uwagę skradły jej stopy.
Rodzina zmarłej Basi żąda surowszej kary dla kierowcy autobusu
Podczas gdy oskarżony złożył apelację, aby domagać się łagodniejszej kary, rodzina dziewczyna również poprosiła o ponowne zgromadzenie się w sądzie. Ich zdaniem kierowca autobusu zasługuje na surowszą karę. Ojciec zmarłej Basi już we wrześniu zapowiadał, że nie odpuści .
Ten człowiek zabił mi dziecko, wypowiada słowa "przepraszam", ale nie ma w tym szczerości, dlatego będziemy żądać wyższej kary - powiedział w rozmowie z “Faktem”.
Wiadomo, ze oskarżony Łukasz T. złożył wniosek, że chce uczestniczyć w kolejnej rozprawie sądowej. Proces ma rozpocząć się 29 maja o godzinie 10:30.