Koniec? Michał Szpak w końcu zabrał głos, smutne informacje obiegły Polskę
Fani piosenkarza nie kryją żalu. Kiedy były menadżment artysty, z którym współpracował przez dziewięć lat, ogłosił, że Michał Szpak nie może wykonywać swoich największych hitów, a z serwisu YouTube zniknęły jego znane piosenki, wszyscy czekali na rozwój sytuacji. Teraz głos zabrał sam Michał Szpak.
Michał Szpak, który powstrzymywał się od wypowiedzi, w końcu przerwał milczenie. Po tym jak jego były menadżer ogłosił, że artysta nie będzie mógł wykonywać utworów ze swoich poprzednich płyt, piosenkarz zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych niepokojące nagranie. Michał Szpak właśnie tak postanowił przekazać bardzo ważne informacje.
Michał Szpak komentuje sprawę
Głos w sprawie zabrał nie tylko były i nowy menadżer artysty. Piosenkarz otrzymał potężny cios, a Jacek Jastrowic oświadczył, że informacje o utracie praw do utworów są nieprawdziwe, gdyż żadna z piosenek nigdy nie była utworem Michała Szpaka. Teraz swoje zdanie wyraził sam piosenkarz, choć wielu się tego nie spodziewało.
– Myślę, że nadejdzie kiedyś moment, w którym w tej sprawie wypowie się sam zainteresowany, czyli Michał. Na razie jednak wolę, żeby zajmował się pracą twórczą i nie tracił czasu ani energii na złe emocje – powiedział w rozmowie z portalem Gazeta.pl nowy menadżer piosenkarza i jak się okazało, ten moment właśnie nadszedł.
- Właśnie się dowiedzieliśmy. Już pewne: zapadła decyzja ws. przywracania obostrzeń
- Barbara Kurdej-Szatan podjęła trudną decyzję. Chodzi o jej nienarodzone dziecko, nie miała wyboru
- Bezczelnie okradziono grób 8-miesięcznej dziewczynki. Jak można zachować się w ten sposób?
Michał Szpak przekazał ważne informacje
Dwa dni temu, 29 lipca, Michał Szpak niespodziewanie przerwał milczenie. Artysta postanowił przekazać swoim fanom pilną informację na własny sposób. Czegoś takiego nikt się nie spodziewał.
Na Facebooku gwiazdora ukazał się czaro-biały, mroczny, niepokojący film, na którym Michał Szpak trzyma w rękach gipsowy odlew swojej twarzy, na którym znajdują się tytuły utworów z jego poprzednich płyt. Nagle wrzuca ją do ognia, a palący się stos kładzie na wodzie. W dodatku wideo opisał wymownym: Czyżby color of your life dla niektórych to był koniec?
Wszystko wskazuje na to, że Michał Szpak pożegnał się z przeszłością i teraz czeka na nową.
ZOBACZ WIDEO I ZDJĘCIA:
