"Nasze zarobki ledwo przekraczają 8 tys. zł. Jak dziady"
W życiu Anity i Kacpra nie wszystko idzie po ich myśli. Pomimo ukończonych studiów zarobki nie powalają, a życie w Warszawie nie pozwala na oszczędzanie. Robią, co mogą, aby żyć godnie pomimo braku środków, ale majówka wymagała wytoczenia ciężkich dział.
Życie w Warszawie nie jest tanie
Anita i Kacper niedawno zaczęli wspólne życie , ale nie wszystko idzie tak, jak sobie zaplanowali . Studia miały dać im wykształcenie, które pozwoli na zarobienie większej ilości pieniędzy na godnym stanowisku. Tymczasem oboje dostają na rękę niewiele więcej niż najniższa krajowa , a utrzymanie się za te marne pieniądze wcale nie jest takie łatwe. Zwłaszcza w stolicy. Łącznie ich wypłata wynosi około 8,5 tysiąca złotych .
Samo opłacenie najmu kosztuje ich nieco powyżej trzech tysięcy, a to tylko trzydziestometrowa kawalerka . Nie jest nawet wyjątkowo blisko centrum. Zakupy spożywcze, jedzenie dla kota oraz chemia domowa to zdecydowana większość ich wydatków. Końcówka każdego miesiąca jest drżeniem z lęku o przetrwanie , a każda niespodziewana choroba lub zaproszenie na urodziny to tylko powody do zmartwień.
Jak mogą sobie tego odmawiać?
Anita pracuje jako młodsza księgowa i robi co może, aby jak najszybciej wywalczyć podwyżkę . Kacper, z racji wykształcenia informatycznego, długo szukał miejsca w firmach IT, ostatecznie zatrudnił się w małym studiu tworzenia gier komputerowych . Sporo pracują, ale na zarobki wciąż narzekają. Jedzenie kosztuje ich nieco ponad dwa tysiące złotych miesięcznie, Anita nie wyobraża sobie zaczynać dnia bez pasty z awokado , a łososia jedzą na obiad chociaż raz w tygodniu. Kobieta twierdzi, że to przede wszystkim kwestia dbania o zdrowie.
Utrzymanie kota wynosi ich około trzystu złotych na miesiąc , a Kacper uwielbia dokupować mu poza budżetem drobne smakołyki z najwyższej półki. Może i jest to tylko zwierzę, ale przecież zasługuje na najlepsze. Mężczyzna po pracy uczęszcza też na swoją ulubioną siłownię , a z karnetu nie zamierza rezygnować. Tutaj również w grę wchodzi argument o zdrowiu, poza tym sport to największa pasja Kacpra. Gdy ktoś radzi im, aby zrezygnowali z części wydatków, szeroko otwierają oczy .
- Wszyscy zachowują się tak, jakbyśmy żyli nie wiadomo jak rozrzutnie. Dwa razy w miesiącu zjemy romantyczną kolację na mieście, odświeżenie garderoby to chyba też nie jest zbrodnia. Najgorsze co robię, to kawy na wynos, ale w moim biurze nawet nie ma ekspresu - narzeka Anita.
ZOBACZ TEŻ: Czy w piątek 3 maja można jeść mięso z grilla? Kościelne przepisy mówią jasno
Na godną majówkę nie starcza im pieniędzy
Frytkownica beztłuszczowa to ich trzeci sprzęt, który kupili na raty, ale zapewniają, że bardzo im się to opłaca . Choć na wszystkie opłaty brakuje im pieniędzy, jakoś wiążą koniec z końcem. Gorzej jest, kiedy zbliżają się święta. Kiedy Anita ogląda w mediach społecznościowych relacje znajomych, którzy podróżują za granicę kilka razy do roku, pragnie takiego samego życia .
- Od dawna chciałam odwiedzić Bergamo, a majówka to idealna okazja na tego typu wyjazdy. No ale nie mamy za bardzo pieniędzy. Żeby udało nam się polecieć, musiałam pożyczyć pieniądze od moich rodziców. Kacper zrobił to samo, a resztę dorzuciła moja przyjaciółka - relacjonuje Anita.
Wyjazd był udany, ale zbyt wielu pamiątek nie przywieźli. Relacja w mediach społecznościowych była jednak bardzo obfita , a najmodniejsze kawiarnie w Bergamo zyskały nowych klientów. Może kolejny rok będzie bardziej stabilny finansowo.