Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Ogromny cios dla Hołowni. Tak jego przyszłość widzą Polacy
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 29.10.2025 08:18

Ogromny cios dla Hołowni. Tak jego przyszłość widzą Polacy

Ogromny cios dla Hołowni. Tak jego przyszłość widzą Polacy
fot. KAPIF

W politycznym korytarzu słychać szepty: co dalej z Szymonem Hołownią? Najnowsze badanie daje odpowiedź, której jego sztab raczej nie wiesza nad biurkiem. Polacy wskazują marszałkowi kierunek, który niekoniecznie prowadzi przez sejmowe ławy.

Sygnał ostrzegawczy z badań

IBRiS na zlecenie “Faktu” zapytał wprost: „W jakiej roli najlepiej odnalazłby się Szymon Hołownia?”. Wynik może zaskakiwać nawet krytyków lidera Polski 2050. Aż 57 proc. badanych widzi go… poza polityką

15 proc. odpowiedziało „trudno powiedzieć/nie wiem”, 8 proc. wskazało na dalsze pełnienie funkcji marszałka Sejmu, a 7 proc. — na inną polityczną rolę niż marszałek lub wicemarszałek. Skromne odsetki pojawiły się przy scenariuszach dyplomatycznych: ambasador RP w USA (5 proc.) czy funkcja w ONZ (2 proc.). Sondaż przeprowadzono 24–25 października 2025 r. na próbie 1071 osób.

Politolog prof. Bartłomiej Biskup w rozmowie z “Faktem” na gorąco studzi emocje: te odpowiedzi trzeba czytać w kontekście notowań Polski 2050 — a te nie rozpieszczają. Zdaniem eksperta Hołownia jest dziś częściej postrzegany jako prezenter czy celebryta, a nie skuteczny polityk. Mocne? Owszem, lecz spójne z danymi o ostatnich spadkach zaufania i kruchości poparcia dla jego środowiska.

Dlaczego tak wyszło? Kulisy nastrojów i liczby

Nowe cyferki nie spadły z nieba. Ostatnie miesiące przyniosły kilka sygnałów ostrzegawczych: tąpnięcia w rankingach zaufania oraz doniesienia o problemach koalicjantów na progu wyborczym. To nie musi być wyrok, ale dla lidera, który zaczynał jako „świeże otwarcie”, brzmi jak głośny budzik. Nastroje elektoratu są kapryśne, a w centrum — bez wyrazistego „dlaczego nie?” — każdy przestój bywa kosztowny. W tle krąży też wcześniejsze badanie Opinia24/RMF FM, według którego znaczna część respondentów nie widziała Hołowni w przyszłym rządzie po zakończeniu kadencji marszałka.

Ważny detal: sondaż IBRiS nie pytał o poparcie partyjne, tylko o „najlepszą rolę” dla konkretnego polityka. To subtelna, ale kluczowa różnica. Odpowiedzi pokazują raczej wyobrażenie i skojarzenia z postacią — nie twardą deklarację wyborczą. A jednak korelacja z trendami partyjnymi jest widoczna: w równoległych badaniach KO utrzymuje prowadzenie, podczas gdy mniejsi partnerzy mają wiatr w twarz. To tworzy wrażenie, że wyborcy „odpinają” Hołownię od politycznego sprawstwa.

Co dalej: riposta, ryzyko i plan „B”

Co mówi nam to wszystko o marszałku? Że dziś Polacy widzą go przede wszystkim w rolach „okołopolitycznych”. To sygnał, by szybko doprecyzować własną opowieść: po co Hołownia w polityce w 2025/2026 r., jaka jest jego sprawczość i czym ma się różnić od reszty? Brak odpowiedzi cementuje łatkę „gospodarza sali obrad” — użyteczną, lecz nie wyborczo nośną. Z drugiej strony to wciąż marka rozpoznawalna i medialnie sprawna; odbicie jest możliwe, ale wymaga czytelnego „projektu na jutro”, nie tylko zarządzania Sejmem.

W krótkim horyzoncie pojawią się dwie ścieżki. Pierwsza — korekta kursu: konkretne inicjatywy, sojusze i tematy, które „kleją” się do nazwiska i partii. Druga — kontrolowane zejście z linii ognia i powrót do ról publicznych poza czystą polityką. O którą upomną się wyborcy? Najnowszy sondaż podpowiada odpowiedź, ale kampanijna alchemia lubi niespodzianki. Jedno jest pewne: jeśli lider nie opowie wiarygodnie, „dlaczego ja” — wyborcy dopowiedzą to za niego.