Ojciec chciał zapaść się pod ziemię, jak zobaczył mój strój na weselu
Choć Daria urodziła się jako mężczyzna, od zawsze czuła, że w głębi duszy jest kobietą. To dlatego krótko po wyjeździe na studia rozpoczęła proces korekty płci. Kiedy przyszedł czas na rodzinne wesele, stanęła przed trudnym wyborem. Podczas gdy ona chciała w końcu pokazać się taka, jaka jest naprawdę, ojciec wyraźnie oponował.
Daria ma za sobą korektę płci
Od zawsze czuła, że nie wpisuje się w schematy, a coś w środku podpowiadało jej, że nie jest tym, za kogo wszyscy ją uważają . Daria urodziła się jako chłopiec. Nigdy jednak nie wpisywała się w żadne stereotypy płci i nie rozumiała, dlaczego są one takie istotne . Dopiero z czasem zorientowała się, że tak naprawdę czuje się kobietą. To uczucie narodziło się w niej wraz z okresem dojrzewania .
Kiedy ciało Darii zaczęło się zmieniać, ona nie mogła sobie z tym poradzić . Nie chciała, aby jej głos się zmieniał, a skóra twarzy pokryła włosami. To wtedy odnalazła grupy wsparcia dla osób transpłciowych , a gdy w końcu było jej dane wyjechać ze wsi na studia , rozpoczęła tranzycję. Ma za sobą terapię hormonalną, zapuściła długie włosy i chętnie korzysta z makijażu . Przed nią jeszcze kilka zabiegów, ale już jest coraz bardziej zadowolona z efektów.
Odkąd tranzycja Darii zaczęła być bardziej widoczna, a to za sprawą ciągle zmieniającego się ciała, regularnego golenia się oraz coraz większego biustu, kobieta coraz rzadziej pojawiała się w rodzinnej wsi . Jakiś czas temu napisała rodzicom list, opowiadający o tym, co dzieje się w jej życiu. Nie spotkało się to z przychylnym odbiorem.
Daria musiała postąpić w zgodzie ze sobą
Informacja o ślubie cioci Darii była dla dziewczyny obarczona zarówno wielką radością, jak i olbrzymim strachem. Bardzo chciała pojawić się na weselu i świętować wraz z całą rodziną, zawsze bowiem lubiła tego typu imprezy. To jednak musiałoby się wiązać z ujawnieniem przed wszystkimi efektów tranzycji albo ponownym ukrywaniem się. To drugie nie wchodziło w grę.
Daria właśnie zaczęła być prawdziwie pewna siebie i dobrze czuła się we własnej skórze. Długo biła się z myślami, ostatecznie postanowiła jednak pokazać się przed rodziną w swojej prawdziwej postaci . Kilka dni przed ślubem cioci kobieta przyjechała na rodzinną wieś i zobaczyła się z rodzicami. Od razu zobaczyła posępny wyraz twarzy ojca . Choć matka całkiem szybko pogodziła się z tym, że ma córkę, a nie syna, on nie był w stanie tego przetrawić.
Kolejne dni minęły przede wszystkim w milczeniu. Na dzień przed weselem Daria wyjęła z walizki piękną, błękitną sukienkę i wyprasowała ją . Gdy odwieszała strój na szafę, do pokoju wszedł jej ojciec.
- A co to jest? Kupiłeś matce prezent?
- Tato, jeśli już, to kupiłaś. I nie, to moja sukienka. Na jutro.
- O czym ty mówisz? Nie pójdziesz w tym na wesele. W szafie na pewno jest jeszcze twój garnitur ze studniówki, może będzie dobry - zaczął panikować ojciec.
- Słucham? Po pierwsze, na pewno nie wejdę w ten garnitur, byłam wtedy o piętnaście kilo mniejsza. No a po drugie, jestem kobietą, więc zakładam sukienkę.
- Oszalałeś do reszty! Cała wieś cię zobaczy w jakiejś kiecce!
Kłótnia pomiędzy Darią i jej ojcem trwała jeszcze chwilę. W końcu mężczyzna wyszedł z pokoju i trzasnął drzwiami. Dziewczyna nie wiedziała, co ma zrobić, jej oczy natychmiast zaszły łzami . Miała całą noc na przemyślenia.
ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Jackowski miał wizję. To ma stać się z Polską?
Ojciec Darii był wściekły
Choć serce Darii nie mogło przestać łomotać, następnego dnia postanowiła pozostać przy swoim stanowisku. Założy tę sukienkę, choćby na weselu mieli ją obrzucić pomidorami, zwyzywać i wyrzucić z sali . Nie byłaby w stanie wcisnąć się z powrotem w tę sztuczną, męską powłokę, tylko po to, aby sprawić swojemu ojcu przyjemność. To jest zbyt bolesne.
Kiedy matka zawołała Darię na dół, ta zeszła w przygotowanej sukience i wysokich szpilkach. Rodzicielka uśmiechnęła się ciepło na widok córki, ojciec jednak natychmiast się zagotował .
- Mówiłem ci, że nigdzie tak nie pójdziesz!
- Zbigniew, uspokój się. Nie ma czasu, spóźnimy się. Wszystko będzie dobrze! - uspokoiła ojca matka.
Cała trójka wsiadła do samochodu i pojechała na ślub. Daria nie wchodziła do kościoła, i tak nie miała ochoty na konfrontację . Odłoży ją na czas wesela. Po przybyciu na salę spotkała się z kilkoma nieprzyjemnymi, ciekawskimi spojrzeniami. Najgorsze było jednak to, które co jakiś czas rzucał w jej stronę ojciec. Wyglądał tak, jakby miał się zapaść pod ziemię . Daria postanowiła przestać to zauważać.
Jej ciocia, panna młoda, przywitała ją z szerokim uśmiechem. Kobieta musiała kilka razy poprawić kogoś, gdy zwracał się do niej starym imieniem , jednak okazało się, że jej dalsza rodzina jest wspierająca. Daria zapamięta tę imprezę do końca życia.