Przerażające, jak zachował się ojciec 14-latka po zatrzymaniu przez policję
Dziś całą Polskę zszokowały wieści o tragicznej śmierci 14-letniego chłopca, który udał się na wypoczynek z ojcem i dwójką rodzeństwa. Dziecko zostało znalezione pod kołdrą z poderzniętym gardłem. Głównym podejrzanym jest jego tata. Zachowanie mężczyzny po zatrzymaniu było bardzo niepokojące.
Tragiczna śmierć 14-latka w Białym Dunajcu
Wczoraj do jednego z pensjonatów w Białym Dunajcu przyjechał mężczyzna z trójką dzieci. Był dobrze znany właścicielom, bo wcześniej odwiedzał ich z żoną. Ta niestety zmarła 2 lata temu. Gdy ojciec pojawił się rano na śniadaniu tylko z dwójką synów, córka właściciela zaniepokoiła się i postanowiła zajrzeć do ich pokoju.
Zastała tam makabryczny widok. Ciało chłopca miało ranę szyi. Nie było szans, by go uratować, bo zwłoki były już chłodne, więc do zabójstwa musiało dojść wiele godzin wcześniej.
Podejrzane zachowanie ojca
Jak się później okazało, ojciec od samego początku po przyjeździe zachowywał się nerwowo. Rano nie chciał odpowiedzieć konkretnie na pytanie o nieobecność syna. W nocy z kolei miał przenieść siebie i dwóch młodszych synów do wolnego pokoju. Ciało starszego zostało tam, gdzie byli pierwotnie zakwaterowani. Właścicieli nic o zamianie pokoi nie wiedział, bo mężczyzna zrobił to bez jego wiedzy.
Gospodarz przyznał też, że mężczyzna ewidentnie nie radził sobie po śmierci swojej żony. Jak się później dowiedziało się Radio RDC, od tamtego momentu ojciec nawet nie opiekował się dziećmi. Rodzinę zastępczą tworzyli im dziadkowie. Jak potwierdził Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Siedlcach, mężczyzna już wcześniej stwarzał w bliskim problemy, o czym informowano prokuraturę. Śledztwo zostało jednak umorzone.
Przerażające zachowanie ojca
Do mediów dotarły też wieści o tym, jak mężczyzna zachowywał się dziś po ujęciu przez policję. Niestety, jego działania sugerują, że może mieć poważne problemy natury psychicznej. Miał na zmianę śmiać się histerycznie i wyzywać funkcjonariuszy . W pewnym momencie rzekomo twierdził, że jest Bogiem i kazał policjantom paść mu do stóp. Również w związku z tym służby mają wstrzymać się z przesłuchiwaniem go.
Dziś raczej nie będziemy przesłuchiwać tego mężczyzny. Został on zatrzymany na 48 godzin. Mamy więc jeszcze czas. Teraz najważniejsze to zabezpieczenie wszystkich śladów tragedii. Sprawca usłyszy zarzuty po przesłuchaniu.