Tragiczna śmierć 14-latka. Niepokojąca przeszłość ojca wyszła na jaw
Dziś cały kraj zmroziły informacje o śmierci zaledwie 14-letniego chłopca, który przebywał na wypoczynku z rodziną w Białym Dunajcu. Na tę chwilę wiele wskazuje na to, że to jego własny ojciec pozbawił go życia. Na jaw wyszły właśnie szokujące szczegóły z życia rodziny.
Ciało 14-latka w pensjonacie
Cała sytuacja wyszła na jaw, gdy ojciec, który dzień wcześniej przyjechał do pensjonatu z trójką dzieci, zszedł na śniadanie bez najstarszego syna. Na pytanie córki właściciela o chłopca, miał zareagować niepokojąco. Ta postanowiła więc wziąć zapasowe klucze i sprawdzić, co z dzieckiem.
Zastał ją makabryczny widok. Na jednym z łóżek pod kołdrą leżało ciało 14-latka z podciętym gardłem. W tamtym momencie miało być już zimne, więc nie było szans na odratowanie młodzieńca. Momentalnie powiadomiono więc policję.
Wiadomo, co miało wydarzyć się na autostradzie. To dlatego Izy nie było w aucie? "To dopiero początek". Zaskakujące słowa o zaginięciu IzabeliWłaściciel pensjonatu zabrał głos
Swojego komentarza mediom udzielił już właściciel pensjonatu. Ten opowiedział historię o tym, jak córka znalazła ciało chłopca i wyjawił także pewien istotny szczegół z życia prywatnego goszczącej u niego rodziny. Jak wspomniał, przed dwoma laty mężczyzna stracił małżonkę.
Córka mówiła, że ten mężczyzna był obojętny i trudno było się z nim dogadać. Załamał się po śmierci żony
Niepokojąca przeszłość ojca
Jak udało się ustalić Radiu RDC, od momentu śmierci matki dzieci nie mieszkały z ojcem. Ich babcia, a mama zmarłej wystąpiła o zorganizowanie dla nich rodziny zastępczej. Na co dzień cała trójka mieszkała z nią. Jak się okazuje, miała podstawy, by taką opiekę zorganizować.
Jak udało dowiedzieć się wspomnianemu wyżej medium, dyrektor lokalnego MOPR w Siedlcach przyznał, że mężczyzna już w przeszłości stwarzał problemy.
Dwa lata temu zgłaszaliśmy w prokuraturze niewłaściwe relacje w tej rodzinie, gdzie winnym był właśnie ten pan. Prokuratura umorzyła wtedy postępowanie