Biedronka śmiało ruszyła za Lidlem i wprowadziła w swoich sklepach rewolucję, która może znacząco wpłynąć na satysfakcję wśród klientów sklepu. Pojawiło się zupełnie nowe rozwiązanie, z którego kupujący mogą być bardzo zadowoleni. Skorzystają również na tym pracownicy, którzy do tej pory „obrywali” za niedociągnięcia, jakie panowały wcześniej w lokalach usługowych.
Zbliża się Black Friday, a z nim szaleństwo zakupowe. Choć to zwyczaj, który narodził się w Ameryce, jest już rozpowszechniony w innych krajach, także w Polsce. Markety postanowiły jednak nie poprzestawać na jednym dniu i oferują swoim klientom cały tydzień korzystnych promocji. Nie inaczej jest w sieci sklepów Biedronka. Od początku tygodnia kupujący tłumnie ruszyli na zakupy, a w ich koszykach najczęściej ląduje jeden produkt, który jest teraz bardzo tani.
Klienci Biedronki muszą przygotować się na zmiany związane z zasadami korzystania z karty lojalnościowej Moja Biedronka. Różnice zauważalne będą między w zbieraniu naklejek, co bezpośrednio wpłynie na tempo, w jakich konsumenci będą w stanie zdobywać nagrody.
Jak przyjęło się mówić “klient nasz pan”, ale co zrobić, aby przyszedł do naszego sklepu, a nie do konkurencji? To pytanie, nad którym głowią się marketingowcy pracujący dla największych sieci marketów. Niektóre pomysły są prawdziwymi strzałami w dziesiątkę. Konsumenci mogą być jednak niezadowoleni posunięciem Biedronki. Niedługo zniknie popularna opcja dostępna dla posiadaczy karty lojalnościowej. Czasu jest coraz mniej.