Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Avicii był zmuszany do występów! „Powtarzałem im, że przez to umrę”
Martyna Cikacz
Martyna Cikacz 25.04.2018 15:21

Avicii był zmuszany do występów! „Powtarzałem im, że przez to umrę”

Avicii
instagram.com

Avicii odszedł niespodziewanie i wiele osób do tej pory nie może uwierzyć w to, co się stało. Śmierć DJ-a jest dla wielu osób niezrozumiała, ponieważ czuł się dobrze i cieszył się chwilami spędzanymi w Omanie. Przed śmiercią udzielił wywiadu, w którym bardzo negatywnie opowiedział o realiach swojej zawrotnej kariery. Przez zły stan zdrowia był zmuszony do odwołania trasy, czego nie rozumieli jego współpracownicy.

Avicii, a właściwie Tim Berling, 20 kwietnia został znaleziony martwy w luksusowym hotelu w stolicy Omanu. Nic nie wskazywało na taki obrót sprawy, ponieważ dzień wcześniej 28-letni muzyk spędzał miłe chwile na jachcie ze znajomymi. Przyczyna śmierci do tej pory nie jest znana, jednak od dawna wiadomo było, że Tim zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.

Avicii przewidział, że kariera go wykończy?

Tim Berling karierę rozpoczął jako nastolatek, od razu zyskując ogromną sławę. Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy tak młoda gwiazda, nie radzi sobie z nagłą popularnością i ciągłymi występami. Młody Avicii, aby dodać sobie odwagi, zaczął uciekać w alkohol, co źle wpłynęło na jego stan zdrowia, który szybko zaczął się pogarszać.

– Podróżujesz, żyjesz na walizkach, wszędzie, gdzie jedziesz, jest pełno alkoholu. To dziwne, gdy nie pijesz. Wpadłem w taki nawyk – żeby dodać sobie pewności siebie, musiałem mieć alkohol. Zacząłem być od niego zależny – wyznał artysta.

Avicii czuł się bardzo źle, a kiedy trafił w ręce specjalistów, zdiagnozowano ostre zapalenie trzustki, które często jest skutkiem spożywania dużej ilości alkoholu. Oprócz tego muzykowi usunięto woreczek żółciowy. Właśnie w 2016 roku przez zły stan zdrowia Berling musiał zrezygnować ze swojej pracy i odwołał trasę koncertową.

Avicii: True Stories

W październiku 2017 roku został przedstawiony dokument Avicii: True Stories, który przedstawiał prawdziwe fakty dotyczące kulis sławy artysty. Jak się okazało, popularność nie daje aż takiego szczęścia, jak zazwyczaj większości się wydaje. Tim w słowach pełnych smutku opisał show-biznesowe środowisko, z którym miał do czynienia. Ze słów Aviciiego jasno wynika, że współpracownicy nie szanowali jego potrzeb, ani tego, jak się czuje. Chociaż koncerty całkowicie wykańczały 28-latka, nadal kazano mu je grać.

– Kiedy zdecydowałem się przestać występować, oczekiwałem całkiem innej reakcji. Liczyłem na wsparcie. Byłem otwarty wobec ludzi, z którymi pracowałem i wszyscy wiedzieli o moich problemach. Wiedzieli, że próbowałem występować mimo napadów lękowych. Nie sądziłem, że wiedząc, jak bardzo źle się czuję, nadal będą wywierali na mnie presję, bym występował – wyjawił Berling.

Ludzie, z którymi współpracował artysta, wykazali się całkowitym brakiem empatii. Avicii wyznał, że sam zrozumiał, jak poważne są jego problemy zdrowotne i wiedział, że musi zawalczyć o swoje życie.

– Powiedziałem im, że muszę przestać. Że jeśli tego nie zrobię, w końcu umrę. Powtarzałem im to wiele razy – powiedział Avicii zaledwie kilka miesięcy przed nagłą śmiercią.

Życie gwiazd często owiane jest przykrą tajemnicą, z której ich fani nie zdają sobie sprawy. Wiele ludzi myśli, że sława i pieniądze, to wszystko, co może dać szczęście. Na przykładzie Aviciiego widzimy, że nie zawsze życie światowych gwiazd wygląda kolorowo, a często sława ma dotkliwe skutki.

ZOBACZ TEŻ:

  1. Kuchenne rewolucje: Magda Gessler miała wypadek
  2. Nostradamus przepowiedział katastrofy na 2018 rok. Część z nich już się sprawdziła
  3. SZOK! „Jacek Poniedziałek MASTURBUJE SIĘ na Instagramie!”
  4. Fani wściekli na Michała Szpaka. „Obrzezaj sobie NAPLETEK!”

Źródło: rmf.fm