Nie tak miało być. Nagle spadły jeszcze gorsze wieści dla mieszkańców Nowogrodu Bobrzańskiego
Dopiero co Polskę obiegły wieści z Żagania, a już kolejne miasto zmaga się z kryzysem. Powodem jest podnoszący się poziom wody na rzece Bóbr. Trudno teraz przewidzieć jak rozwinie się sytuacja. Powodzianie najpierw słyszą uspokajające słowa i optymistyczne prognozy, a w następnej chwili zmuszeni są do ucieczki i ratowania życia.
Najpierw Żagań, a teraz kolejne miasto
Poziom wody na rzece Bóbr niebezpiecznie wzrasta. Stan alarmowy już dawno został przekroczony. Jeszcze 20 centymetrów i woda przeleje się przez wały w Żaganiu. Mieszkańcy rozpoczęli ewakuację.
Rzeka zagraża jeszcze innemu miastu. Władze Nowogrodu Bobrzańskiego przygotowują się na najgorsze. Pilnie poszukiwani są ochotnicy , którzy będą napełniać worki z paskiem, aby zabezpieczyć się przed falą napływającą z rzeki Bóbr.
Nie przewidzieli, że dojdzie do tego tak szybko
Prognozy najwyższego stanu wody dla Nowogrodu Bobrzańskiego zmieniły się na gorsze. Jeszcze rano nie było powodu do paniki. W kilka godzin sytuacja diametralnie się zmieniła. Wielka woda zagraża liczącemu 5 tysięcy mieszkańców miasteczku.
Mieszkańcy Nowogrodu Bobrzańskiego będą zmagać się z poważnym kryzysem. Jak wynika z prognoz IMGW, poziom wody może być większy niż zbudowane zapory. Ochotnicy zostali już wezwani do pomocy w umacnianiu wału.
W Nowogrodzie Bobrzańskim przygotowują się na najgorsze
Burmistrz — Paweł Mierzwiak poinformował, że stan wody dla Nowogrodu Bobrzańskiego do godziny 18:00 może osiągnąć 501 cm. Jeszcze rano spodziewano się, że nie przekroczy 421 cm. W zaistniałej sytuacji włodarz miasta zaapelował do mieszkańców i poprosił o słuchanie poleceń udzielanych przez służby ratunkowe.