Nowe fakty ws. Izabeli Parzyszek. Mąż nie przebierał w słowach. Wszystko się wydało
Cała Polska żyła zaginięciem Izabeli Parzyszek. Kobieta była poszukiwana od 9 sierpnia, kiedy to podróżowała sama autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia, aby odebrać ze szpitala swojego tatę. Izabela odnalazła się po 11 dniach. Od tamtej pory nie chce mieć kontaktu z bliskimi. Tomasz Parzyszek nie przebierał w słowach. Wszystko się wydało.
Poszukiwaniami Izabeli Parzyszek żyła cała Polska
Izabela Parzyszek była uznawana za zaginioną przez 11 dni. W końcu kobieta odnalazła się w Bolesławcu, kiedy to zapukała do drzwi domu swoich przyjaciół. Odnaleziona Izabela trafiła w ręce służb, gdzie otrzymała potrzebną pomoc i opiekę. Kobieta przeszła potrzebne badania i została poddana obserwacji psychiatrycznej.
W końcu Izabela P. została przesłuchana, a w trakcie rozmowy z policją przyznała, że nikt jej nie przetrzymywał.
Odnaleziona Izabela nie chce mieć kontaktu z rodziną
W dniu, kiedy Izabela Parzyszek się odnalazła, w pierwszej kolejności poprosiła funkcjonariuszy o jedną rzecz. Izabela P. nie chciała mieć kontaktu ze swoją rodziną. Właśnie dlatego zabroniła informować najbliższych o jej stanie zdrowia i aktualnym miejscu pobytu.
Izabela Parzyszek zapewniała, że nie padła ofiarą przestępstwa. Prokuratura zdecydowała się nie ujawniać powodów zniknięcia kobiety.
Mąż Izabeli Parzyszek nie przebierał w słowach
Bliscy Izabeli Parzyszek uszanowali jej decyzję o braku kontaktu , chociaż nie do końca ją rozumieją. Mąż odnalezionej zabrał głos. Tomasz Parzyszek przyznał, że z żoną nie rozmawia i nie zna jej znajomych z Bolesławca, do których przyszła.
Izabela zeznała, że przez cały czas, kiedy była poszukiwana, przebywała sama i nikt jej nie skrzywdził. Jej “zaginięcie” było zaplanowane wcześniej.