Wciąż nie wiadomo co tak naprawdę stało się z mieszkanką Poradza — Beatą Klimek. Zrozpaczona rodzina szuka 47-latki od ponad dwóch miesięcy, nie tracąc nadziei, że kobieta szczęśliwie wróci do domu. Policyjne śledztwo jest w toku, tymczasem samozwańczy detektywi próbują na własną rękę rozwikłać tę zagadkę. Niestety ich działania przynoszą więcej szkody niż pożytku. Jedna z przytoczonych teorii boleśnie uderzyła w krewnych zaginionej.
Wciąż trwają rozpaczliwe poszukiwania zaginionej ponad miesiąc temu Beaty Klimek. Kobieta wyszła z domu na początku października, żeby odprowadzić swoje dzieci na autobus szkolny. Niestety, później ślad po niej zaginął, nie ma żadnej możliwości, aby nawiązać z nią kontakt. Wątpliwości budzi postawa jej byłego męża, który nie angażuje się w działania poszukiwawcze.
Rodzina zaginionego Krzysztofa Dymińskiego wciąż prowadzi poszukiwania i ma nadzieję, że jeszcze zobaczy nastolatka lub chociaż odkryje prawdę o tym, co się z nim stało. Zaginiecie chłopaka to sprawa, która budzi wielkie zainteresowanie, niestety nie zawsze w dobrym celu. Niedawno opublikowany został podcast poświęcony wydarzeniom sprzed półtora roku. Rodzice Krzyśka wytknęli samozwańczemu detektywowi manipulację i przeinaczanie faktów.
Wciąż trwają poszukiwania Beaty Klimek. Kobieta zaginęła na początku października i od tamtej pory nie można nawiązać z nią kontaktu. W działania poszukiwawcze nie angażuje się jej mąż, Jan, z którym pozostawała w separacji. Teraz mężczyzna nagle zabrał głos w sprawie. Dziennikarze, którzy z nim rozmawiali, z pewnością nie spodziewali się takich słów z jego strony.
Od początku października trwają poszukiwania Beaty Klimek. Nieobecność 47-letniej mieszkanki wsi Poradz zauważyła jej szefowa i zaalarmowała rodzinę kobiety. Mimo intensywnego śledztwa sprawa staje się coraz bardziej tajemnicza i pojawia się coraz więcej pytań niż odpowiedzi. Zastanawiające jest zachowanie męża zaginionej, które może wydawać się nieracjonalne lub nawet oburzające.
Trwają poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego. 16-latek wyszedł z domu w maju 2023 roku i od tamtej pory nie można nawiązać z nim kontaktu. Najbardziej zaangażowani w poszukiwanie swojego syna są zrozpaczeni rodzice, którzy nie porzucają nadziei, że kiedyś dowiedzą się, co stało się z ich synkiem. Nawet tak cierpliwe osoby, jak oni mają swoje granice. Tata Krzysztofa pilnie zaapelował do mediów, o rozważność w publikacji materiałów na temat ich rodziny. Okazało się, że rodziciele zaginionego chłopca zostali pokrzywdzeni powielaniem nierzetelnych informacji na temat ich sytuacji.
Uderzyły niezwykle smutne wieści o odnalezieniu zaginionej kobiety. Niestety, finał poszukiwań mieszkanki gminy Lubartów, w województwie lubelskim, okazał się tragiczny. Ciało kobiety zostało wyłowione z rzeki Wieprz. Trwa śledztwo w tej sprawie.
Sprawa zaginięcia Beaty Klimek wciąż pozostaje nierozwiązana. Rodzina kobiety dwoi się i troi, aby w końcu odszukać krewną. Przeprowadzone zostały ważne procedury w domu kobiety, jednak po ich zakończeniu, nikt nie został zatrzymany. Rodzina poszukiwanej planuje akcje, która może okazać się przełomowa w tej sytuacji.
Wciąż trwają pilne czynności w sprawie zaginionej ponad miesiąc temu Beaty Klimek. Kobieta 7 października wyszła z domu wraz ze swoimi dziećmi, aby odprowadzić je na przystanek autobusowy. Kobieta od tamtej chwili nie wróciła do domu, nie można nawiązać z nią także kontaktu. Głos w sprawie zabrał jeden z internetowych jasnowidzów, który nie ma wątpliwości co do kierunku, w którym mogła udać się zaginiona 47-latka.
Media obiegła informacja o zaginięciu 47-letniej Beaty Klimek. Kobieta odprowadziła swoje dzieci na autobus szkolny, następnie zamieniła kilka słów z sąsiadką. Nigdy nie wróciła do domu, nie stawiła się również w pracy. Od trzech tygodni trwa akcja poszukiwawcza. Właśnie pojawiły się nowe informacje w związku ze śledztwem.
Minął miesiąc od zastanawiającego zaginięcia Beaty Klimek, mieszkanki wsi Poradz, w województwie zachodniopomorskim. Wśród lokalnej społeczności krążą spekulacje, że za zniknięciem kobiety może stać jej mąż. Teraz na jaw wychodzą nowe, wstrząsające fakty, które mogą rzucać nowe światło na tę sprawę.
Sprawa Iwony Wieczorek wkracza na nowe tory. Od teraz, sprawą zaginionej dziewczyny zajmie się nowy śledczy. Głos zabrała matka Iwony, jej słowa poruszają do bólu. Ta historia jest jedną z najbardziej zagadkowych i tajemniczych w historii polskiej kryminalistyki. Wciąż jest nadzieja, że dowiemy się, co wydarzyło się z Iwoną, i jakie były jej dalsze losy.
Minęły już 4 dni od momentu zaginięcia Pani Marianny Koniecznej, ze wsi Jaroszewiec, w województwie małopolskim. Kobieta prawdopodobnie wybrała się na grzyby do pobliskiego lasu, nie wróciła do domu i nie ma z nią kontaktu. Rodzina pilnie prosi o pomoc w tej sprawie, jeżeli ktokolwiek jest w stanie udzielić jakichś informacji, powinien zgłosić się na policję.
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek, która wracała sama do domu w lipcu 2010 roku i nigdy do niego nie dotarła, do tej pory spędza sen z powiek śledczym. Nadal nie udało się ustalić, co stało się z 19-letnią wówczas kobietą. Niedawno w sprawie pojawiły się nowe fakty. Czy policja podejmie trop?
Od miesiąca Polska żyje zaginięciem 47-letniej Beaty Klimek. Kobieta rano odprowadziła swoje dzieci na autobus szkolny, po czym nie wróciła do domu. Policja bada różne tropy. Tymczasem rodzina zaginionej zawraca uwagę na jeden ważny szczegół. Pani Beata jest poważnie chora.
Dotarła do nas bardzo niepokojąca wiadomość. Media informują o kolejnej zaginionej kobiecie. Pani Beata odprowadziła swoje dzieci na autobus szkolny, po czym miała udać się do pracy. Nigdy tam jednak nie dotarła. Zrozpaczona rodzina prosi o pomoc.
Poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego trwają już od półtora roku. Dla rodziców chłopaka to niewyobrażalny koszmar. Nadal nie wiedzą, co stało się z ich synem. Ojciec Krzyśka prowadzi poszukiwania na własną rękę. Jednak to jego matka zabrała teraz głos. Prosi o jedno, a jej słowa budzą rozpacz.
Od kilku miesięcy trwają poszukiwania zaginionej w tajemniczych okolicznościach 30-letniej Jowity Zielińskiej. Kobieta wracała do domu z pracy, kiedy nagle ślad po niej zaginął. Teraz głos w sprawie zabrał jej znajomy, który ujawnił zaskakujące wątki dotyczące sprawy.
Bartłomiej B. kilka dni temu uciekł ze szpitala psychiatrycznego i był poszukiwany przez służby. W pewnym momencie deklarowano, że był widziany na Podkarpaciu. To tam skierował się patrol. Teraz wydano oficjalny komunikat dotyczący uciekiniera.
20-letni Marek w sobotę 12 października wyszedł ze swojego domu w Kobyłce i od tamtej pory ślad po nim zaginął. Młody mężczyzna nie kontaktował się z bliskimi. Służby apelują o pomoc w poszukiwaniu go. Przedstawiono rysopis zaginionego.
Kilka dni temu 34-letni mężczyzna uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Wcześniej przebywał w zakładzie karnym po tym, jak przyznał się do zabójstwa ojca i brata. Wciąż jest na wolności. Policja apeluje do mieszkańców podkarpackich wsi.
Zaginął 80-letni mieszkaniec Katowic. Sprawa jest bardzo poważna, Pan Józef 11 października postanowił wybrać się na spacer do lasu i do tej pory z niego nie wrócił. Każdy, kto posiada w tej sprawie jakiekolwiek informacje, proszony jest o niezwłoczne zgłoszenie sprawy.
W poszukiwaniu 76-letniej Pani Anny przeczesano 500 ha lasu. Kobieta wyszła na grzyby i ślad po niej zaginął. Jedyne, co pozostawiła po sobie to koszyk i kamizelka. Rodzina ujawniła najnowsze szczegóły akcji poszukiwawczej.
Zaginęła mieszkanka województwa świętokrzyskiego. Nikogo nie poinformowała, dokąd się wybiera. Zdenerwowani krewni zaczęli snuć najgorsze przypuszczenia i powiadomili policję. Rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza. Bliscy zaginionej przekazali nowe informacje w tej sprawie.
Rodzice 3-latka przeżyli prawdziwe chwile grozy, gdy zorientowali się, że ich synek nagle zniknął z podwórka przed domem. Gdy nie byli w stanie odnaleźć malca na własną rękę, zrozpaczeni zawiadomili policję. Finał poszukiwań zszokował wszystkich.
Krzysztof Dymiński zaginął w maju 2023 roku. Do tej pory nie został odnaleziony. Rodzice nastolatka oraz służby sprawdzają każdy możliwy trop, który może pomóc w ustaleniu miejsca przebywania chłopaka. Do tej pory bezskutecznie. Ojciec 17-latka wydał zasmucający komunikat.
Do dramatycznych wydarzeń doszło wczoraj rano w Ciechanowie. Pewien mężczyzna usiłował siłą wciągnąć 11-latka do samochodu. Z pomocą chłopcu przyszli przypadkowi przechodnie. Teraz przekazano wstrząsające wieści.
Kolejny koszmarny dzień za nami. Chociaż prognozy pogody na następne godziny są nieco lepsze, sytuacja powodziowa na południu Polski nadal jest poważna. W niektórych miejscowościach woda już opadła. Dopiero teraz widzimy skalę zniszczeń. Najbardziej ucierpiały m.in. Głuchołazy. Trwają poszukiwania jednej z mieszkanek miasta.