Wstrząsające odkrycie ws. zaginionego profesora. Służby właśnie przekazały
Na początku grudnia zaginął ceniony profesor jednej z warszawskich uczelni wyższych. Uczony wyszedł ze swojego domu, ale wcześniej zostawił krótką informację dla bliskich, że szybko wróci. Niestety tak się nie stało, a z mężczyzną urwał się kontakt i wszelki ślad po nim zaginął. Rozpoczęły się poszukiwania i wygląda na to, że nastąpił przełom w sprawie.
Zaginął profesor warszawskiej uczelni
Profesor Mirosław Kurkowski obejmował stanowisko dziekana Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. 3 grudnia wrócił z wyjazdu służbowego i przez chwilę przebywał w swoim domu w miejscowości Blachownia. Jakiś czas później wyszedł, uprzedzając za pośrednictwem krótkiej notatki, że wkrótce będzie z powrotem. Nie podał natomiast, dokąd się udaje.
Sąsiedzi go widzieli i potwierdzili, że wrócił. Zostawił w domu laptop i książki, zjadł coś, a także napisał kartkę z informacją, że wychodzi “na miasto" — przekazała żona Mirosława Kurkowskiego w rozmowie z PAP-em.
Kiedy nieobecność profesor przedłużała się, jego bliscy postanowili zawiadomić o tym policję. Służby rozpoczęły poszukiwania. Prośba o pomoc w tych działaniach pojawiła się również w mediach społecznościowych. Wiele wskazuje na to, że właśnie nastąpił przełom w sprawie.
Poszukiwania zaginionego profesora
W poszukiwania zaginionego profesora włączyła się również uczelnia, na której pracował. Zamieściła na swoim profilu informacje o zaginięciu i zaapelowała do wszystkich, którzy mogli posiadać jakiekolwiek informacje o miejscu jego pobytu.
Profesor Mirosław Kurkowski opuścił miejsce swojego zamieszkania 3 grudnia między godziną 11:00 a 12:00. Jego telefon był ostatni raz aktywny w nocy z 3 na 4 grudnia, a lokalizacja wskazywała wtedy na wieś Długi Kąt. Kontakt z 53-latkiem był niemożliwy, ponieważ karty SIM zostały odłączone. Uczony poruszał się ciemnoszarym samochodem marki Mitsubishi Outlander. W niedzielę, 8 grudnia policjanci otrzymali zgłoszenie o porzuconym pojeździe. Okazało się, że należy do zaginionego. Śledczy zdradzili więcej informacji.
Odnaleziono samochód zaginionego profesora
Po sześciu dniach poszukiwań w końcu nastąpił przełom w sprawie, jednak inny niż oczekiwano. W miejscowości Kuleje w powiecie kłobuckim odnaleziono szare Mitsubishi. Znalazca zgłosił to na policje, ponieważ w samochodzie znajdowały się zwłoki. Kiedy policjanci przybyli na miejsce, udało im się ustalić, do kogo należał pojazd.
W niedzielę po godz. 13:00 otrzymaliśmy zgłoszenie, że w miejscowości Kuleje w powiecie kłobuckim przypadkowa osoba zauważyła stojący samochód marki Mitsubishi Outlander, a w nim zwłoki mężczyzny. Auto znajduje się jakiś kilometr od drogi w lesie. Na miejscu trwają czynności policji. Tożsamość mężczyzny jest ustalana — mówiła w rozmowie z "Faktem" podkomisarz Barbara Poznańska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Sprawa wciąż jest wyjaśniana. Jak na razie policjanci zdradzili tylko tyle, że auto należało do profesora Mirosława Kurkowskiego. Nim zwłoki zostaną zidentyfikowane, istnieje jeszcze nikła szansa na to, że zmarły to nie zaginiony uczony.