“Ojciec naprawdę zrobił mi to na moim weselu. Matka zza grobu mu tego nie wybaczy”
Beata czekała z niecierpliwością na dzień swojego ślubu. Nie spodziewała się, że własny ojciec będzie chciał go zepsuć. Choć go błagała, on i tak postanowił to zrobić. Czy coś takiego da się wybaczyć?
Ślub Beaty miał być najpiękniejszym dniem w jej życiu
Choć była niezwykle szczęśliwa, że w końcu przysięgnie miłość, wierność i uczciwość małżeńską swojemu ukochanemu narzeczonemu, z tyłu głowy była świadoma, że ta uroczystość nigdy nie będzie mogła być pełna. Beata wzięła do ręki ramkę ze zdjęciem jej mamy . Jadwiga zmarła już pięć lat temu z powodu powikłań po udarze mózgu. To był jeden z najgorszych dni w życiu kobiety.
Na szczęście już zawsze będzie miała przy sobie pamiątkę po zmarłej rodzicielce. Na palcu błyszczy się pierścionek zaręczynowy, który matka przed laty otrzymała od ojca Beaty . Jej ostatnią wolą było, aby to właśnie córka mogła nosić go jako rodzinną pamiątkę. Kobieta uśmiechnęła się lekko. Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi. To mogła być przesyłka z kwiaciarni, ewentualnie narzeczony lub ojciec z tortem weselnym. Pospieszyła, aby otworzyć drzwi.
Ojciec Beaty poprosił ją o coś, na co nie mogła się zgodzić
Sprzed mieszkania uśmiechnął się do Beaty ojciec. Zbigniew już jakiś czas temu poradził sobie z utratą żony, od roku tryskał radością . To przez nową partnerkę, która mniej więcej tyle czasu nie odstępuje go na krok. Tym razem był jednak sam.
- A gdzie Gosia? - spytała Beata, patrząc, jak ojciec wnosi do środka pudełko z tortem.
- Została w domu, musi się czymś zająć. Zresztą… Chciałem, żebyśmy porozmawiali na osobności - zaczął Zbigniew.
Kobiecie mocniej zabiło serce. Odkąd zmarła jej mama, bardzo martwi się, że i tacie mogłoby się coś stać. Jest coraz starszy, a od jakiegoś czasu ma coraz większe problemy z sercem .
- Co się stało, mów? Wszystko w porządku?
- Taak, Becia, nie przejmuj się. Wszystko jest okej. Chodzi o to, że… Do waszego wesela już tylko kilka dni i to będzie taka piękna uroczystość. Pomyślałem, że może to być dobry moment, żebym oświadczył się Gośce.
- Na moim weselu? Oświadczyny? Tato, tak się nie robi. Zabierzesz mi całą uwagę, to powinien być mój wieczór.
Zbigniew początkowo posmutniał i próbował przekonać córkę do zmiany zdania. Chciał, aby jego oświadczyny były naprawdę wyjątkowe, ale nie miał już pomysłów na to, jak zachwycić ukochaną. O dwie dekady młodsza Gosia miała duże wymagania.
- Błagam cię, nie i koniec. To moje wesele. Nie rób tego, wymyślisz sobie lepszą okazję - prosiła Beata.
Zbigniew zszokował całą salę weselną. Z oczu Beaty polały się łzy
To nawet nie było tak, że Beata nie lubiła Gośki. Owszem, nigdy nie wyobrażała sobie ojca z inną kobietą i pierwsze wspólne spotkania były dziwne. No i ta różnica wieku… Tak czy siak, ostatecznie ucieszyła się, że Zbigniew znalazł sobie kogoś nowego . Po śmierci Jadwigi nie było z nim najlepiej. Ale oświadczyny na jej weselu? To nie mogło się wydarzyć.
W dzień ceremonii Beata była bardzo zestresowana, jednak wszystko szło zgodnie z jej planem. Nie było żadnych większych opóźnień, a sam ślub wyglądał cudownie. Zabawa na sali właśnie się rozkręcała, kiedy jej ojciec wyrwał DJ-owi mikrofon .
- Szanowni goście, córeczko, zięciu… Wybaczcie, że przeszkadzam wam w tak cudownym dniu. Uznałem jednak, że to najlepsza okazja na to, aby wyznać i mojej ukochanej najszczerszą miłość. Gosiu, podejdź tu proszę… Czy wyjdziesz za mnie?
Beata zbierała szczękę z podłogi. Przecież tłumaczyła ojcu, prosiła, błagała. Cała sala zaczęła bić brawo i wiwatować, partnerka Zbigniewa zalała się łzami . W oczach panny młodej również zebrało się wyjątkowo dużo płynu. Wyszła z pomieszczenia, łkając. Jak się okazało, miała rację. Następne kilka godzin to jej tato był w centrum wydarzeń, a wszyscy gratulowali mu pomyślnych zaręczyn . Beata już nie czuła się najważniejsza. Co by na to powiedziała mama? Kobieta nie wie, czy kiedyś wybaczy ojcu.