Pilny apel ojca Krzysztofa Dymińskiego. Będzie przełom w poszukiwaniach?
Krzysztof Dymiński zaginął w maju ubiegłego roku. Jego rodzice wciąż prowadzą liczne działania, które mają doprowadzić do jego odnalezienia. Ojciec nastolatka przemierza Wisłę łodzią i poszukuje śladów po swoim dziecku. W ostatnim czasie wystosował apel do swoich obserwujących.
Krzysztof Dymiński zaginął w maju ubiegłego roku
Minął już ponad rok od dnia, w którym 16-latek opuścił dom rodzinny i już nigdy do niego nie wrócił. Wyszedł przed godziną czwartą nad ranem, wsiadł do autobusu i odjechał w stronę Warszawy . Kamery monitoringu zarejestrowały go w okolicach Mostu Gdańskiego, tam jednak trop się urwał. Rodzice Krzysztofa Dymińskiego rozpoczęli szeroko zakrojone poszukiwania , w których czynny udział brały również służby.
Kilkukrotnie przeszukiwano już Wisłę oraz niemal każdy zakątek Polski. 16-latek miał być widziany w niektórych miejscowościach, żaden z potencjalnych tropów nie doprowadził jednak śledczych do rozwiązania tajemnicy zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego. Jego rodzice wierzą, że ich syn żyje i w końcu powróci do domu. Prowadzą poszukiwania na własną rękę .
Ojciec Krzysztofa Dymińskiego wciąż prowadzi poszukiwania
Rodzice nastolatka prowadzili w sieci zbiórkę pieniędzy, a środki, które dzięki niej uzyskali, przeznaczyli na zakup specjalistycznego sprzętu . To między innymi dron, sonar, kamera podwodna, a nawet łódka z silnikiem , z której od jakiegoś czasu regularnie korzysta ojciec Krzysztofa Dymińskiego. Mężczyzna już kilkukrotnie przemierzał Wisłę i prowadził samodzielne poszukiwania zaginionego syna.
Działania ojca 16-latka doprowadziły już do pierwszych odkryć. Nie tak dawno temu na wysokości Kępy Tarchomińskiej mężczyzna odkrył szczątki, już potwierdzono, że należą one do człowieka . Teraz trwają czynności, które mają potwierdzić, do kogo mogą one należeć. Badania są przeprowadzane w Zakładzie Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Oczki.
ZOBACZ TEŻ: TTBZ: Nieudany debiut Steczkowskiej? Zarzut jest konkretny: “Nie wytrzymam”
Ojciec Krzysztofa Dymińskiego zwrócił się z apelem
Przekazano najnowsze dane Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej dotyczące stanu Wisły. Okazuje się, że jej wysokość ma osiągnąć w ten weekend nawet rekordowe 25 centymetrów . Z tego powodu ojciec Krzysztofa Dymińskiego zwrócił się z apelem do osób, które obserwują go w sieci. Prosi o zwrócenie uwagi na to, co może ukazać rzeka .
Przyjaciele, w najbliższych dniach spodziewany jest najniższy stan Wisły (być może nawet historycznie najniższy). Na bulwarach wiślanych przewidywane jest 25 cm. Przy takim stanie woda odkrywa to co jest niewidoczne przez lata i ukrywane przed poszukującymi. Jeśli możecie poświęcić czas czy to chodząc brzegami i wyspami Wisły, czy latając dronem, czy pływając na kajakach, proszę, zwróćcie uwagę na rzeczy oraz obiekty, które mogłyby rozwiązać niejedną rodzinną tragedię – poprosił.
Ojciec Krzysztofa Dymińskiego nie zapomniał o bezpieczeństwie. Przy okazji zwrócił uwagę obserwatorów na to, aby nie próbowali pokonywać rzeki samodzielnie bez odpowiednich narzędzi .
Nie próbujcie przechodzić wpław - rzeka ma nierówne dno. Przebywając nad wodą, zachowajcie szczególną ostrożność. Jeśli znajdziecie coś, co wymagałoby analizy i dodatkowego sprawdzenia lub ze względów bezpieczeństwa nie możecie tego sprawdzić - proszę o kontakt pod nr 604 944 800.