Minął już ponad rok od zniknięcia Krzysztofa Dymińskiego. Rodzice nastolatka wciąż nie tracą nadziei, mierzą się jednak z niewyobrażalnym dramatem. Mama zaginionego opublikowała w sieci publikację, w której pokazała, jak wygląda jej codzienność. Jej słowa łamią serce. Na koniec zwróciła się prosto do syna.
Poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego trwają już od półtora roku. Dla rodziców chłopaka to niewyobrażalny koszmar. Nadal nie wiedzą, co stało się z ich synem. Ojciec Krzyśka prowadzi poszukiwania na własną rękę. Jednak to jego matka zabrała teraz głos. Prosi o jedno, a jej słowa budzą rozpacz.
W mediach pojawiły się kolejne informacje o zaginionym półtora roku temu Krzysztofie Dymińskim. W sprawie głos zabrała matka nastolatka, śledztwo wciąż postępuje. Być może to będzie klucz do zagadki, a lada dzień usłyszymy wyjaśnienie, co stało się w maju 2023 roku.
Krzysztof Dymiński zaginął w maju 2023 roku. Do tej pory nie został odnaleziony. Rodzice nastolatka oraz służby sprawdzają każdy możliwy trop, który może pomóc w ustaleniu miejsca przebywania chłopaka. Do tej pory bezskutecznie. Ojciec 17-latka wydał zasmucający komunikat.
To, co stało się z zaginionym Krzysztofem Dymińskim, nadal pozostaje tajemnicą. Chłopak wyszedł ze swojego domu rodzinnego w maju ubiegłego roku i od tamtej pory nikt nie wie, co się z nim dzieje. Czy Krzysiek żyje? Czy uciekł? Czy popełnił samobójstwo? Te pytania ciągle zadają sobie rodzice Krzyśka. Wśród niewiadomych wysuwa się jeszcze jedna myśl: Dlaczego? Rodzice mają swoją teorię.
W ostatnich dniach miał nastąpić przełom w sprawie zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego. Nastolatek miał być widziany w jednym ze sklepów w centrum Warszawy. Policja sprawdziła już ten trop. Matka chłopaka przekazała, co ustalono.
Od zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego minęło już piętnaście miesięcy. Internauci wciąż intensywnie angażują się w sprawę jego poszukiwań. Właśnie opublikowano post, który może być ważnym tropem. Czy nastolatka uchwyciły kamery monitoringu?
Krzysztof Dymiński zaginął w maju ubiegłego roku. Jego rodzice wciąż prowadzą liczne działania, które mają doprowadzić do jego odnalezienia. Ojciec nastolatka przemierza Wisłę łodzią i poszukuje śladów po swoim dziecku. W ostatnim czasie wystosował apel do swoich obserwujących.
Krzysztof Dymiński zaginął w maju 2023 roku. Rodzice nieustannie poszukują chłopaka i wierzą, że kiedyś odnajdą swojego syna. Jego mama wciąż zadaje to jedno rozpaczliwe pytanie.
Ojciec Krzysztofa Dymińskiego nie ustaje w poszukiwaniach swojego zaginionego syna Krzysztofa. Co weekend przemierza Wisłę. Teraz dokonał strasznego odkrycia.
Wciąż trwają poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego. Teraz ojciec chłopca poinformował funkcjonariuszy policji o swoim przerażającym odkryciu. Niesamowite, co znalazł na brzegu Wisły.
Sprawą zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego od ponad roku żyje cała Polska. W maju ubiegłego roku nastolatek wyszedł z domu, nie mówiąc nic najbliższym, i od tego czasu nie dawał znaku życia. Jego rodzice wciąż wierzą, że odnajdzie się cały i zdrowy. Na profilu jego mamy w mediach społecznościowych właśnie pojawił się nowy wpis. Pani Agnieszka w rozpaczliwych słowach zwróciła się prosto do syna.
Nastolatek zaginął ponad rok temu i wciąż nie wiadomo, co dokładnie mogło się z nim stać. Rodzice Krzysztofa Dymińskiego mają jednak pewną teorię. Świadczyć ma o tym jeden przedmiot, który zabrał ze sobą z domu.
Minął ponad rok od zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego. Kolejne tropy są weryfikowane, jednak nastolatek wciąż nie został odnaleziony. Jego rodzice wierzą, że któregoś dnia 17-latek powróci do domu. Jego matka wystosowała przejmujący apel.
Mimo że poszukiwania zaginionego Krzyśka Dymińskiego trwają już od 11 miesięcy, jego tata nie traci nadziei, że chłopak się odnajdzie. Mężczyzna sam eksploruje dno Wisły. To zaskakujące, na co trafił.
Krzysztof Dymiński zaginął w maju 2023 roku. 16-latek nad ranem wyszedł z domu i udał się do Warszawy, gdzie był widziany po raz ostatni na Moście Gdańskim. Jego dalszy los pozostaje nieznany, ale jego rodzice nie tracą nadziei, że w końcu wróci do nich cały i zdrowy.
Świat rodziny Dymińskich zawalił się 10 miesięcy temu. 27 maja 2023 roku ich najmłodszy syn Krzysztof wyszedł z domu nad ranem i już nie wrócił. Od tamtej pory z nikim się nie kontaktował ani nie informował o miejscu swojego pobytu. Jego najbliżsi odchodzą od zmysłów, jednak nie poddają się i kontynuują poszukiwania chłopca. Na wymagają od nich olbrzymiej determinacji, nakładu czasu oraz gigantycznych kosztów.
Krzysztof Dymiński zaginął pod koniec maja 2023 roku. Jego rodzice od 9 miesięcy kontynuują poszukiwania, mając nadzieję, że nastolatek się odnajdzie. Tymczasem 17 marca grupa płetwonurków, która działała na zlecenie rodziców Krzysztofa oraz Klaudii Czaińskiej, odnalazła w Wiśle w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego ciało mężczyzny. W sieci od razu zawrzało, wiele osób jest przekonanych, że to wydarzenie zakończy poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego. Czy to jednak jego ciało odnaleźli nurkowie?
Krzysztof Dymiński zaginął pod koniec maja ubiegłego roku. Chłopiec wyszedł nad ranem ze swojego domu rodzinnego i udał się do Warszawy. Po raz ostatni był widziany na Moście Gdańskim. Nie wiadomo, co później stało się z Krzysztofem, jednak na przestrzeni ostatnich miesięcy pojawiły się doniesienia, jakoby przemieszczał się szlakiem św. Jakuba. Tymczasem 17 marca z Wisły wyłowiono ciało mężczyzny. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy należy ono do poszukiwanego Krzysztofa Dymińskiego. Pewien szczegół potwierdza ponurą teorię internautów.
Na początku lutego z Wisły wyłowiono inne ciało, które zostało przez biegłych określone jako mężczyzna. Internauci niemal natychmiast powiązali sprawę z zaginięciem Krzysztofa Dymińskiego, który wówczas był zaginiony od przeszło ośmiu miesięcy. Wówczas przekazano materiał do badań genetycznych, ale śledczy ujawnili mediom, że mają inną teorię na temat tożsamości odnalezionej osoby. 17 marca odnaleziono kolejne ciało – tym razem w Wiśle. Czy to Krzysztof Dymiński?
Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja ubiegłego roku. Po raz ostatni był widziany na Moście Gdańskim w Warszawie, od tego czasu słuch o nim zaginął. Co pewien czas w mediach pojawiają się doniesienia o tym, że osoba podobna do nastolatka była widziana w różnych miejscach Polski. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami nastolatek miał być widziany w połowie stycznia w Wieluniu. W niedzielę w Wiśle odnaleziono ciało mężczyzny. Mama zaginionego skomentowała tragiczne znalezisko.
Krzysztof Dymiński zaginął prawie 10 miesięcy temu. Nastolatek wyszedł z domu nad ranem 27 maja ubiegłego roku i od tego czasu słuch o nim zaginął. Po raz ostatni był widziany na Moście Gdańskim w Warszawie. Chłopak jest intensywnie poszukiwany przez swoich najbliższych i ludzi dobrej woli, ale jak dotąd nie skontaktował się z nikim z rodziny.
27 lutego 2024 mija 9 miesięcy od zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego. Nastolatek wyszedł z domu w maju ubiegłego roku i od tego czasu ślad po nim zaginął. Jego rodzice nie ustają jednak w poszukiwaniach, cały czas licząc, że ich syn żyje.