Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > Z Wisły wyłowiono szczątki. Rodzice Krzysia Dymińskiego właśnie przekazali
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 10.07.2025 16:48

Z Wisły wyłowiono szczątki. Rodzice Krzysia Dymińskiego właśnie przekazali

poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego
Podczas poszukiwań Krzysia natrafiono na wstrząsające znalezisko. Fot. Facebook/agnieszka.dyminska.50, dyminski.pl

Cała Polska żyła sprawą zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego w maju 2023 roku. Od tamtej pory minęły dwa lata, a chłopiec wciąż się nie odnalazł. Jednak jego rodzice nie ustają jednak w poszukiwaniach. Gdy poziom Wisły spadł do rekordowo niskiego poziomu, postanowili znów ruszyć na rzekę. To, co odkryli na jej dnie, przyprawia o dreszcze.

Zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego

27 maja 2023 roku na zawsze zapisał się w pamięci rodziny Dymińskich. To wtedy, wczesnym rankiem, 16-letni Krzysztof wyszedł z domu w miejscowości Pogroszew Kolonia pod Warszawą. Wsiadł do autobusu jadącego w kierunku stolicy. Według ustaleń rodziny oraz policji, po dotarciu do Warszawy skierował się w stronę parku Traugutta. Około godziny 5:30 nad ranem został zarejestrowany przez kamery monitoringu miejskiego na Moście Gdańskim. Na nagraniu widać, jak idzie samotnie, spokojnym krokiem. To ostatni raz, kiedy uchwycono jego obecność. Od tego momentu wszelki ślad po nim się urwał. Jego telefon komórkowy przestał być aktywny, nie logował się już nigdzie. Nie pojawił się również żaden wiarygodny świadek, który mógłby go później widzieć.

Rodzice i bliscy od razu rozpoczęli poszukiwania – początkowo wspólnie z policją, później także na własną rękę. Przez kolejne dni i tygodnie przeczesywano brzegi Wisły, przeglądano monitoringi, rozpytano przechodniów i mieszkańców. Zaangażowały się także organizacje poszukiwawcze i setki internautów. Mimo ogromnych wysiłków, tropy prowadziły donikąd.

Do dziś nie wiadomo, co wydarzyło się na Moście Gdańskim tamtego majowego poranka. Dla rodziny Dymińskich każda wskazówka ma ogromne znaczenie. Wciąż mają nadzieję, że ich syn żyje lub że dowiedzą się wreszcie prawdy o jego losie.

spalony blok w ząbkach
Pilny komunikat dla mieszkańców spalonego bloku w Ząbkach. Łzy same cisną się do oczu
rzeka
Tragiczny finał poszukiwań, z rzeki wyłowiono ciało. Cała Polska tonie we łzach razem z rodziną

Rodzice Krzysia Dymińskiego nie przestają szukać

Rodzina Krzysztofa od początku prowadzi własne działania poszukiwawcze, które dokumentuje w mediach społecznościowych. Zakupili specjalistyczny sprzęt, przeszukiwali Wisłę z powietrza, lądu i wody. Tym razem, gdy poziom rzeki znacząco się obniżył, wrócili na trasę jego ostatniej wędrówki.

9 lipca na profilu mamy chłopca pojawił się nowy wpis. Agnieszka Dymińska poinformowała, że w czasie poszukiwań natrafili na szokujące znalezisko.

Wstrząsające odkyrcie w Wiśle. Rodzice Krzysia przekazali

W poście czytamy, że tata chłopca z ekipą wykorzystali suchary, kamery, łódź, sonar oraz specjalne haki, które sami zaprojektowali. Przeczesali rejon Zatoki Krzyża, bulwary wiślane i fragment Wisły między Mostem Północnym a Nowym Dworem Mazowieckim.

W trakcie poszukiwań ujawniliśmy dokumenty i rzeczy osobiste osób oraz kości (szczątki, nie wiemy czy ludzkie), które przekazaliśmy policji w celu weryfikacji. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce bardzo sprawnie i profesjonalnie zajęli się sprawą – możemy przeczytać. 

Przekazane policji znalezisko trafiło do analizy, a najbliższe dni mogą przynieść przełom w sprawie. Czy to, co ujawniono na dnie Wisły, okaże się kluczowe? Na oficjalne wyniki badań trzeba jeszcze poczekać, ale rodzice Krzysztofa nie tracą nadziei, że tym razem prawda wreszcie wyjdzie na jaw.

Poszukiwania trwają

Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja 2023 roku. W dniu zaginięcia miał 16 lat. Mierzy około 174–176 cm wzrostu, ważył ok. 65–70 kg. Jest szczupły, ma bujne, ciemny blond włosy i niebieskie oczy. Nosił aparat ortodontyczny – zarówno na górnym, jak i dolnym łuku zębowym. Ubrany był w ciemnoniebieską (jasnogranatową) bluzę z logo marki Adidas, ciemnoszare spodnie dresowe oraz czarne, sznurowane sneakersy ze skóry firmy Diesel. 

Miał przy sobie czarnego iPhone’a 12 mini, białe bezprzewodowe słuchawki Apple oraz czarny, materiałowy portfel Adidas. W środku znajdowały się m.in. karta metropolitalna, legitymacja szkolna i karta płatnicza Visa. Nosił złoty łańcuszek z krzyżykiem, na którym wygrawerowano jego imię i datę pierwszej komunii. Miał ze sobą również powerbank z kablem do ładowania.

Każdy, kto może mieć informacje, proszony jest o kontakt z policją pod nr tel. 48 722 20 32 lub 112 lub rodziną, nr: 604 944 800.

Fot. dyminski.pl