Tak wygląda grób Grzegorza B. Ktoś zostawił na nim dosadny symbol
Na grobie Grzegorza B., który rok temu miał zabić swojego 6-letniego synka, można zastać bardzo wymowny widok. Śledztwo w sprawie mężczyzny wciąż trwa, a ktoś postanowił pozostawić coś niezwykle symbolicznego na pomniku podejrzanego.
Prawdziwy dramat rozegrał się w Gdyni
Grzegorz B. w październiku zeszłego roku miał zamordować swojego 6-letniego syna. Miało to wydarzyć się, kiedy dziecko spało. Rano matka odnalazła ciało dziecka, wówczas w mieszkaniu nie było już podejrzanego, który postanowił uciec w kierunku lasu.
Obława na mężczyznę trwała 18 dni, jego ciało wydobyto ze zbiornika Lepusz. Cały czas toczy się śledztwo w sprawie mężczyzny. Warto przypomnieć, że w czasie akcji poszukiwawczej życie stracił 27-letni strażak, który utonął podczas nurkowania.
Grzegorz B. próbował popełnić samobójstwo
Z ustaleń śledczych wynikało, że mężczyzna po ucieczce z domu próbował popełnić samobójstwo. Miał rany cięte oraz obrażenia spowodowane postrzałem z broni pneumatycznej. Ostateczną przyczyną jego śmierci było utonięcie.
Dziennikarze „Faktu” postanowili wybrać się na pomnik mężczyzny. Okazuje się, że jest on bardzo zadbany, widać, że ktoś starannie dba o miejsce pochówku Grzegorza B. Ktoś jednak zdecydował się na bardzo wymowny gest, i zostawił na grobie mocny symbol.
ZOBACZ TEŻ: Dramat na Śląsku, nie żyje ciężarna kobieta. Podjęto próbę ratowania dziecka
Na grobie Grzegorza B. ktoś zostawił szyszki
Na pomniku Grzegorza Borysa widnieje wygrawerowany napis "Pozostaniesz na zawsze w sercach tych, którzy cię kochali". Ktoś zdecydował się zostawić na nagrobku 6 szyszek — czyli dokładnie tyle, ile miał synek Grzegorza B. Szyszki mogą stanowić symbol wieku dziecka, ale w religii chrześcijańskiej szyszki sosnowe oznaczają także wiarę w zmartwychwstanie i życie wieczne.