Dramat na Śląsku, nie żyje ciężarna kobieta. Podjęto próbę ratowania dziecka
Do prawdziwej tragedii doszło w ostatnim czasie w Chorzowie. Ciężarna kobieta zmarła w wyniku zadławienia. Służby musiały na szybko podjąć decyzję o ratowaniu jej nienarodzonego dziecka. To niesamowite, co udało im się zrobić.
Dramat rozegrał się w Chorzowie
Do dramatycznych wydarzeń doszło w Chorzowie. Pewna ciężarna kobieta zadławiła się i zaczęła się dusić. Portal “Chorzów 112 służby ratunkowe” donosi, że do pomocy kobiecie zaangażowano wszystkie potrzebne służby.
Dodatkowo “Fakt.pl” podaje, że pomoc wezwano ok. godziny 12:40. Pomimo zakrojonej na szeroką skalę akcji ratowniczej, kobiety nie udało się uratować. Zmarła po godz. 14:00.
"Zaproponowałam to synowej. Wpadła w złość. Nie ma odwołania" Ojciec odebrał życie 10-letniej Sarze. Tak się tłumaczyłCiężarnej kobiety nie udało się uratować
Do tych dramatycznych wydarzeń doszło przy ulicy Rejtana w Chorzowie. “Fakt.pl” ustalił, że na miejsce wezwano wszystkie możliwe służby - policję, straż pożarną, zespół ratownictwa medycznego i śmigłowiec LPR. Akcję reanimacji kobiety, która się czymś zadławiła i zaczęła się dusić, prowadzono przez ponad godzinę. Niestety, bezskutecznie.
Służby medyczne podjęły decyzję o walce o życie noworodka. W tym celu kobiecie wykonano ratownicze cesarskie cięcie. Dziecko udało się uratować i w ciężkim stanie przetransportować do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Tabloid ustalił, że jest to dziewczynka.
W jakim stanie jest dziecko?
“Fakt.pl” próbował dowiedzieć się, w jakim stanie jest nowo narodzona dziewczynka, którą przetransportowano do szpitala.
Dziecko jest u nas na oddziale neonatologii intensywnej terapii. Więcej informacji o jego stanie zdrowia podamy we wtorek - przekazał dla tabloidu rzecznik GCZD, Wojciech Gumułka.
Dodatkowo serwis informuje, iż ze względu na skalę tragedii najbliższym zmarłej kobiety zaoferowano pomoc psychologiczną.