Niebywała historia odbyła się w jednym z lokali amerykańskiej sieci fast-food. Mowa oczywiście o restauracji spod złotych łuków, czyli McDonald's. Dot Sharp, obecnie 84-letnia kobieta pochodząca z Pensylwanii odeszła na emeryturę po 45 latach spędzonych w restauracji. Współpracownicy i goście lokalu postanowili należycie pożegnać kobietę i życzyć jej przyjemnej emerytury. Spodziewalibyście się czegoś takiego?
McDonald's stał się największą siecią restauracji na świecie dlatego, że wpasował się w wymagania w zasadzie każdego klienta. Wydawać by się więc mogło, że wszyscy są tam mile widziani. Jak się okazuje, nie do końca. Pewien Brytyjczyk został z lokalu wyproszony przez obsługę. Za co?Jak się okazuje, winny był jego strój. Mężczyzna był zaskoczony, bo swoim zachowaniem w ogóle nikomu nie przeszkadzał, a mimo to musiał opuścić restaurację.