Wyrzucili go z McDonald's. Wszystko przez jego ubiór. Restauracja wydała oświadczenie
McDonald's stał się największą siecią restauracji na świecie dlatego, że wpasował się w wymagania w zasadzie każdego klienta. Wydawać by się więc mogło, że wszyscy są tam mile widziani. Jak się okazuje, nie do końca. Pewien Brytyjczyk został z lokalu wyproszony przez obsługę. Za co?
Jak się okazuje, winny był jego strój. Mężczyzna był zaskoczony, bo swoim zachowaniem w ogóle nikomu nie przeszkadzał, a mimo to musiał opuścić restaurację.
Dlaczego wyrzucono go z McDonald's?
Wspomniany mężczyzna nazywa się James Graham. Nie stwarzał w restauracji żadnych kłopotów ani nie był też ubrany w gorszący sposób tak, by móc wzbudzić niepokój wśród dzieci. Co więc było nie tak w jego stroju, że go wyrzucono? Otóż był na boso.
Mężczyzna po prostu nie używa obuwia i wszędzie chodzi boso. W taki sposób przebiegł nawet maraton. Choć resztę ciała miał zakrytą, obsługa uznała, że inni klienci nie będą się komfortowo czuli, patrząc na bose stopy w trakcie jedzenia, dlatego go wyproszono.
Koniec małżeństwa, plotki okazały się prawdą. Fani "Chłopaków do wzięcia" w szoku, Zuzia i Robert nie są już razemNie chciał zgodzić się z obsługą McDonald's
Jak można było przypuszczać, bezkonfliktowy Graham nie mógł w pierwszej chwili zrozumieć, dlaczego jest wypraszany. Podkreślał, że nikomu nie przeszkadza, ani tym bardziej nie pokazuje na siłę swoich stóp. Obsługa była jednak nieugięta i nalegała na wyjście. Nietypowy klient miał przerażać gości.
Mężczyzna przyznał później, że decyzja była dla niego o tyle niezrozumiała, że tuż za lokalem był plac zabaw, gdzie mnóstwo dzieci biegało boso. To już nikomu nie przeszkadzało. Zdecydował się więc napisać w tej sprawie pismo do centrali sieci fast foodów.
Co odpisał mu McDonald's?
Mężczyzna nie był zadowolony z odpowiedzi, którą otrzymał. Sieć odpisała mu, że chce tworzyć miejsca, które są przyjemne i komfortowe dla innych. W piśmie podkreślono, że chodzenie na boso może zaburzać spokój klientów, dlatego poproszono go, by następnym razem włożył buty, a na pewno wszystko będzie w porządku.
Źródło: o2.pl