Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Burza po "Tańcu z Gwiazdami". Wyłączyli kamery i się zaczęło. Wielka awantura!
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 27.10.2025 10:52

Burza po "Tańcu z Gwiazdami". Wyłączyli kamery i się zaczęło. Wielka awantura!

Burza po "Tańcu z Gwiazdami". Wyłączyli kamery i się zaczęło. Wielka awantura!
Fot. KAPiF

Emocje jak na finale, a to „tylko” siódmy odcinek. „Awantura w Tańcu z Gwiazdami” nie jest tym razem clickbaitem: Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz pożegnali się z show, a tuż po ogłoszeniu wyników miało dojść do spięcia za kulisami. Tancerka zabrała mikrofon, widownia wstrzymała oddech, a internet… już wie swoje. Co się stało i jakie będą konsekwencje dla gwiazdy?

Kulisy eliminacji, których kamery nie pokazały

Siódmy odcinek „Tańca z Gwiazdami” miał włoski temat przewodni, ale na parkiecie wrzało po polsku. Para Kaczorowska–Rogacewicz zebrała przyzwoite noty, a jednak to oni odpadli – i właśnie wtedy, według relacji z planu, zaczęły się prawdziwe fajerwerki. W korytarzu miało dojść do ostrej wymiany zdań, a emocje widać było jeszcze zanim padł werdykt. Tuż po nim Kaczorowska chwyciła za mikrofon i zaserwowała przemówienie, którego nikt się nie spodziewał. 

Internauci natychmiast rozkręcili dyskusję o „sprawiedliwości” werdyktu i systemie głosowań – klasyka gatunku, gdy w „Tańcu” przegrywa faworyt widowni. Awantura w „Tańcu z Gwiazdami” szybko wylała się do sieci.

Co było dalej?

„To bolało”. Słowa, reakcje i pierwsze oceny

Najbardziej poruszający moment wieczoru nadszedł wtedy, gdy tancerka – choć to jej sceniczny partner był oficjalnie uznawany za „gwiazdę” programu – zabrała głos i podziękowała fanom za wsparcie. Jej słowa szybko przeszły do historii odcinka. „Wreszcie możemy schować się przed całym tym hejtem, który… cholernie bolał” – powiedziała, nie kryjąc emocji. To spontaniczne wyznanie natychmiast wywołało falę reakcji w sieci: dla jednych było odważnym i szczerym gestem, dla innych – niepotrzebnym komentarzem, który tylko podgrzał nastroje po wynikach odcinka.

Chwilę później sytuacja jeszcze bardziej się zaogniła. Padły uwagi dotyczące jurorów i samej formuły programu, co tylko dolało oliwy do ognia. Choreograf i juror Tomasz Wygoda postanowił nie pozostawać obojętnym – publicznie odniósł się do emocji, które zdominowały finałowe minuty, oraz do decyzji produkcji, próbując uspokoić nastroje. Jego słowa nie zatrzymały jednak lawiny komentarzy. Internet natychmiast podzielił się na dwa obozy, a całe zdarzenie stało się jednym z najgorętszych momentów tej edycji show.

Co dalej z wizerunkiem i „TzG”? Piłka wciąż w grze

Finał finałem, ale to, co zostaje po odcinku, to wizerunek. Dla Kaczorowskiej – zawodowej tancerki i celebrytki – awantura w „Tańcu z Gwiazdami” może okazać się paradoksalnie korzystna: rozpoznawalność rośnie szybciej niż liczba kroków w choreografii. W branży mówi się, że głośne pożegnania przekuwają się w zaproszenia – od talk-show po kontrakty reklamowe (endorsement, czyli płatne współprace marek z gwiazdami). 

Dla programu to kolejny dowód, że emocje sprzedają się lepiej niż idealne piruety: oglądalność lubi historie z zadrą, a jury i produkcja muszą teraz umiejętnie zarządzić narracją.