Ciało idzie do kremacji, a w brzuchu ziarna kukurydzy. Co wtedy?
Wielu osobom ciężko jest mówić o tematach dotyczących śmierci czy pochówku. Z drugiej strony zagadnienia z nimi związane są po prostu ciekawe, ponieważ na co dzień ma z nimi styczność zaledwie garstka ludzi. Pracownica domu pogrzebowego właśnie odpowiedziała na pytanie dotyczące kremacji zwłok, które trapiło pewnego internautę.
Tematy dotyczące śmierci budzą mimowolną ciekawość
Śmierć jest granicą, po której przekroczeniu niezwykle rzadko udaje się zawrócić. To właśnie z tego powodu wszystkie tematy, które jej dotyczą, napawają grozą, ale z drugiej strony budzą instynktowna ciekawość . Zagadnieniami, które dla większości osób są szczególnie interesujące, są wszystkie te łączące się z pochówkiem. Osoby, które opowiadają o tym procesie w sieci, mogą liczyć na duże zainteresowanie oraz popularność.
Grabarz Robas szybko zdobył na TikTku ogromną rozpoznawalność, choć na swoim koncie udziela odpowiedzi na różne pytania dotyczące procesu grzebania zmarłych. Inną osobą, która rozwiewa w sieci wszelkie wątpliwości dotyczące pochówku, jest “Agnes zza grobu”. Kobieta z zawodu jest tanatokosmetolożką, czyli osobą, która na co dzień obcuje ze zwłokami, przygotowując je go pogrzebu.
Co się stanie, jeśli ciało z ziarnami kukurydzy trafi do krematorium?
Agnes zgromadziła na swoim TikToku społeczność internautów, która sięga 70 tysięcy. Kobieta regularnie publikuje na platformie różne filmiki, na których tłumaczy zagadnienia dotyczące swojego zawodu i pochówku zmarłych , a także odpowiada na palące pytania swoich obserwatorów. Jedno z nich wywołało w sieci szczególnie wiele emocji, ponieważ dotyczy… popularnego mema, który nawiązuje swoją tematyką do procesu kremacji zwłok.
Przed śmiercią zjem paczkę surowego popcornu. Kremacja będzie zabawna – głosi podpis na zdobywającym w internecie obrazku.
Widz Agnes postanowił zapytać ją, czy scenariusz z tego mema miałby szansę spełnić się w prawdziwym życiu. Odpowiedź tanatokosmetolożki zaskoczy niejedną osobę!
ZOBACZ TEŻ: Po śmierci dziadka dostał oburzającą propozycję od grabarza
Tanatokosmetolożka odpowiedziała na pytanie internauty. Czy wybuchowa kremacja byłaby możliwa?
Przed śmiercią raczej nikt o zdrowych zmysłach nie zdecydowałby się na spożycie surowego popcornu, by utrudnić później proces kremacji. Znana tanatokosmetolożka postanowiła jednak odpowiedzieć, co by się stało, gdyby scenariusz rodem z mema jednak się ziścił. Czy w piecu naprawdę pojawiłby się popcorn?
Agnes rozwiała wszelkie wątpliwości:
Najedzenie się suszonej kukurydzy przed śmiercią nie sprawi, że podczas kremacji zacznie z nas buchać popcorn. Dlaczego? (…) Samo spopielenie ciała trwa dość długo - półtorej godziny wzwyż. proces ten wymaga bardzo wysokiej temperatury, od około 700 stopni Celsjusza. Ziarna kukurydzy, zanim zdążyłyby wystrzelić z wnętrza ciała w formie popcornu, już dawno byłyby spalone lub za bardzo rozmiękczone. Jeśli uznamy, że jakimś cudem do wystrzelenia ziaren by doszło - to pracownik krematorium i tak by tego nie usłyszał, ponieważ piece kremacyjne są bardzo głośnymi sprzętami. Oprócz tego samych ziaren trzeba by było się najeść ogromną ilość - niemożliwa do pochłonięcia w stanie przedśmiertnym – czytamy na filmiku.