"Mam niewyjściową twarz. Za plecami słyszę - Baba Jaga"
Od zawsze była tą najbrzydszą. W klasie, na dyskotece, w sklepie. Nie wierzyła, że mogła jej się wylosować tak zła pula genów. Wiele lat zajęło jej przepracowanie problemów, a pierwsze wyjście z domu bez makijażu było jednym z jej największych osiągnięć. Nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała później w przychodni.
Nigdy nie potrafiła się zaakceptować
Nie każdy wygrywa na loterii genetycznej. Uroda od pokoleń jest bardzo ważna dla wielu osób, niekiedy bywa kluczowym elementem czyjegoś życia . Tak było też w przypadku pewnej kobiety, która uważała, że odziedziczyła po rodzicach wyjątkowo niefortunne cechy wyglądu. Przez wiele lat ciążyło na niej piętno “brzyduli”, na którą nikt nie zwróci uwagi. A jeśli już, to na pewno nie w ten pozytywny sposób .
Wiele lat szykan i prześladowań przypłaciła gigantycznymi kompleksami i stanami depresyjnymi . Rzadko wychodziła z domu , a jeśli już, to nawet do osiedlowego sklepu szła w pełnym makijażu. Nie mogła pozwolić na to, aby ktoś oglądał jej twarz w naturalnej odsłonie . Kiedy poznała swojego partnera, nie mogła uwierzyć, że naprawdę potraktował ją poważnie. Jakim cudem zwrócił na nią uwagę i uznał za atrakcyjną ?
Po latach zaczęła zdobywać się na odwagę
Niemal o dekadę starszy mężczyzna nie miał jednak wobec niej szczerych intencji . Gdy tylko zdobył zaufanie kobiety , zaczął ją wykorzystywać. Liczył na to, że znalazł sobie gosposię, która zadba o porządek w domu, podczas gdy on bawił się w najlepsze . Początkowo, patrząc przez różowe okulary, nie zauważała tego tak wyraźnie. Gdy jednak zaczęła się sprzeciwiać zachowaniu mężczyzny, ten pokazał swoją prawdziwą twarz .
- Myślisz, że z takim wyglądem dostałabyś więcej, niż ode mnie? Muszę iść się wyszaleć na mieście, bo na ciebie nie da się patrzeć.
Po dłuższym czasie kobieta zdecydowała się odejść od partnera . Dłuższy czas odtwarzała w głowie wszystkie przykre słowa, które od niego usłyszała . Po półtora roku zaczęła radzić sobie lepiej. Nigdy nie poszła na terapię ze względów finansowych, jednak udało jej się samej przepracować niektóre schematy . Kilka razy wyszła nawet z domu bez makijażu. Postanowiła stawić czoła demonom i zaakceptować swoją niewyjściową twarz.
ZOBACZ TEŻ: “Wydała pieniądze z komunii syna na własne zachcianki. To obrzydliwe, co wymyśliła”
Nawet w przychodni słyszała przykre komentarze
Kiedy miała 25 lat, życie zaczęło nabierać kolorytu. Miała całkiem dobrze płatną pracę zdalną , z domu wychodziła głównie na zakupy i załatwić różne sprawy urzędowe. Nie miała zbyt wielu przyjaciół na żywo, ale zbudowała sobie sympatyczną sieć znajomych w Internecie . Zaczęła naprawdę się akceptować, a nawet lubić. Wspomnienia z tego ciemnego okresu w jej życiu powróciły, gdy musiała odwiedzić przychodnię.
Poszła do lekarza z klasycznymi objawami grypy. Potrzebowała zwolnienia lekarskiego do pracy, bo nawet ta wykonywana z domu stawała się uciążliwa . Zebrała się na to, aby udać się do przychodni bez makijażu. Z całkiem sporą dozą pewności siebie usiadła w poczekalni i zaczęła przeglądać telefon. W pewnym momencie usłyszała głos dziecka .
- Baba Jaga, mamo, patrz, to Baba Jaga
Kobieta podniosła wzrok znad smartfonu i spojrzała na pięcioletniego chłopca. To na nią pokazywał palcem. Zamarła i nie wiedziała, co powiedzieć, szczególnie w momencie, kiedy zauważyła, że matka dziecka nawet nie zamierzała zwrócić jej uwagi . Wszystkie demony przeszłości powróciły i znów zaczęły rozbrzmiewać w jej głowie. Czy naprawdę jest z nią aż tak źle?