"Mam 30 lat i nic w życiu nie przeżyłam. To wina rodziców. Mieli fantazję"
Rodzice zawsze chcą dobra dla swoich dzieci. Niektórzy jednak nie wiedzą, gdzie istnieje granica pomiędzy troską a nadmierną ochroną. Wyznanie Marzeny, która ma już ponad 30 lat i nie potrafi odłączyć się od rodziców, poruszyło cały Internet.
Marzena zawsze była trzymana przez rodziców pod kloszem
Rodzice bardzo często chronią swoje pociechy i w młodym wieku zakazują im wielu rzeczy. Wszystko z powodu nadmiernej troski i strachu o swoje dziecko. Niestety, nie każdy wie, jak zachować umiar i oddzielić opiekuńczość od kontroli.
Doświadczyła tego między innymi 30-letnia Marzena, która swoim poruszającym wyznaniem podzieliła się w sieci na jednym z internetowych forów. Kobieta nie ukrywa, że od najmłodszych lat była “trzymana pod kloszem”, a jej rodzice zabraniali jej wielu rzeczy. Szczególnie widoczne było to w wieku nastoletnim, gdy jej rówieśnicy zaczynali imprezować, poznawać nowych ludzi, czy nawet próbować pierwsze używki.
Gdy jej koleżanki i koledzy wychodzili na imprezę, Marzena najczęściej siedziała w domu i poświęcała się nauce, czytaniu książek, czy oglądaniu ulubionych seriali. Z szacunku do swoich rodziców nigdy nie próbowała łamać ich zakazów, czy uciekać z domu.
Z powodu nadopiekuńczych rodziców nigdy nie miała chłopaka ani znajomych
Wraz z wiekiem problem się nasilał, ponieważ Marzena nie mogła otworzyć się na nowych ludzi. Każde zaproszenie na imprezę, czy randkę kończyło się odmową, ponieważ rodzice uważali, że jest na to za wcześnie, a dziewczynie może stać się tam krzywda. Internautka posłusznie wykonywała ich polecenia, choć nie ukrywała, że z czasem coraz bardziej irytowała ją postawa rodziców.
Po ukończeniu szkoły średniej wiele osób z jej otoczenia wyprowadziło się do większych miast, a nawet opuściło nasz kraj. Dziewczyna jednak ponownie posłuchała rodziców, którzy uważali, że nigdzie nie będzie jej tak dobrze, jak w domu rodzinnym, gdzie może liczyć na ich pomoc i wsparcie. I choć wiele osób po cichu naśmiewało się z Marzeny, ta nie potrafiła sprzeciwić się woli mamy i taty.
ZOBACZ TEŻ: Przyjaciółki: Elka trafi do szpitala. Jej stan zdrowia dramatycznie się pogorszy.
Ma 30 lat i nie potrafi samodzielnie żyć
W końcu Marzena skończyła 30 lat i zrozumiała, że nie powinna ślepo wierzyć swoim rodzicom. Kobieta nie tylko wciąż z nimi mieszka, ale też całkiem odcięła się od innych ludzi. Teraz mocno ubolewa nad tym, że nie ma ani przyjaciół, ani ukochanej osoby, która mogłaby wesprzeć ją w ej trudnej sytuacji.
Co więcej, rodzice dziewczyny nie widzą nic złego w tym, że jest ona całkiem sama i wciąż z nimi mieszka. Uważają, że jest to dla niej najlepsze. Marzena jednak zaczyna dostrzegać, że życie przeleciało jej przez palce i nikt nie jest w stanie zwrócić jej straconego czasu.
Mam 30 lat, całe życie matka chuchała na mnie i dmuchała, a w konsekwencji nie mam przyjaciół ani pracy, nigdy nie miałam chłopaka, nigdy nawet na imprezie nie byłam, na wakacjach nie byłam, alkoholu nigdy nie piłam i dalej mieszkam na wiosce z rodzicami. Nawet się do miasta nie mogę wyprowadzić, bo rodzina mówi, że nie poradzę sobie ani z pracą, ani z wydatkami.
Młodzi, cieszcie się z tego, co macie, bo moje życie pod kloszem jest przekichane - napisała kobieta w sieci.
Co Waszym zdaniem powinna zrobić?
Chcesz podzielić się z nami swoją historią? Wyślij wiadomość na [email protected]