Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Taki poród zdarza się raz na pół miliona. Będą znane, jak dzieci z Horyńca
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 11.10.2025 20:27

Taki poród zdarza się raz na pół miliona. Będą znane, jak dzieci z Horyńca

Dziecko
fot. ChiemSeherin z pixabay/kadr z Instagrama @rodzinaclarke

Trzy identyczne dziewczynki — Pola, Julia i Zuzia — urodziły się w szczecińskim szpitalu Zdroje. To wyjątkowy poród, o którym lekarze mówią wprost: takie narodziny zdarzają się ekstremalnie rzadko, szacunkowo raz na 200–500 tysięcy ciąż. 

Potrójne szczęście

Zwykle narodziny dzieci, to dla rodziców ogromne szczęście. A co, jeśli ta radość jest potrojona? Przekonali się o tym Monika i Eryk z Gryfina, znajdującego się w województwie zachodniopomorskim, którzy niedawno powitali na świecie trzy córeczki - trojaczki.

Informacja o tym, że będziemy mieć nie jedną córeczkę, a trzy, była na początku szokiem — mówią cytowani przez szpital rodzice, pani Monika i pan Eryk. 

Dziewczynki urodziły się jako wcześniaki, dlatego teraz kluczowe są spokojne przyrosty wagi, stabilne oddychanie i regularne karmienia pod okiem neonatologów. Szpital podkreśla, że cała trójka czuje się dobrze, a dumni rodzice, poza noworodkami, mają w domu jeszcze 9-letniego syna i 6-letnią córkę, którzy nie mogą doczekać się, aż ich młodsze rodzeństwo wróci do domu.

Dla zespołu medycznego to nie tylko spektakularny sukces, ale też rzadkie doświadczenie organizacyjne: blok operacyjny, neonatolodzy, położne i anestezjolodzy muszą działać jak perfekcyjnie zestrojona orkiestra, bo w sekundę po narodzinach jedna sala zamienia się w "trzy oddzielne porody”.

Dziewczynki przyszły na świat jako wcześniaki. Wiadomo, co z nimi

Pola, Julia i Zuzia to tzw. trojaczki jednojajowe: rozwinęły się z tej samej komórki jajowej, miały wspólne łożysko i identyczny materiał genetyczny. W praktyce będą wyglądały niemal tak samo — różnić je mogą detale, np. znamiona czy kształt fryzury. Medycy ze szpitala wyjaśniają, że to przypadek niezwykle rzadki i wymagający szczególnej opieki perinatalnej (opieki nad mamą i dziećmi jeszcze przed porodem). 

Dlatego od pierwszych tygodni ciąży przyszła mama była prowadzona w trybie wysokiego nadzoru, a rozwiązanie odbyło się metodą cesarskiego cięcia w 31. tygodniu. Dziewczynki ważyły: 1500 g, 1600 g i 1770 g.

Dziewczynki w chwili narodzin ważyły odpowiednio 1500, 1600 i 1770 gramów. W skali APGAR dwie z nich uzyskały siedem punktów, jedna – sześć. Miały lekkie zaburzenia oddechowe, ale obecnie nie wymagają już wsparcia. Ich stan oceniamy jako dobry. Rozpoczęliśmy karmienie mlekiem od mamy i z Banku Mleka. Wszystko przebiega bezproblemowo. Czekamy teraz na przyrost wagi - opowiada doktor Jacek Patalan, kierujący Oddziałem Noworodków, Patologii i Intensywnej Terapii, na którym trojaczki obecnie przebywają - czytamy w oświadczeniu szpitala.

Taki poród jak ten, zdarza się bardzo rzadko

Rzadkość takiego porodu w Szczecinie potwierdzają także doniesienia medyczne i media: trojaczki jednojajowe pojawiają się raz na 300 do 500 tysięcy urodzeń, a każdy tydzień spędzony w brzuchu mamy zwiększa ich szanse na szybkie wyjście do domu. Teraz plan jest prosty: monitorowanie parametrów, przybieranie na wadze i cierpliwość. Dla rodziców to maraton, nie sprint — ale zespół specjalistów ma w takich sytuacjach jasno rozpisane procedury i wsparcie psychologiczne.