Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Matka zgotowała mu PIEKŁO! Miał zaledwie 13-miesięcy. Policjantka wyła w głos
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 08.10.2025 14:45

Matka zgotowała mu PIEKŁO! Miał zaledwie 13-miesięcy. Policjantka wyła w głos

Matka zgotowała mu piekło
canva/jaceksphotos

22-letnia Weronika J. ze Szczecina usłyszała 13 lat więzienia za znęcanie się nad trzymiesięcznym synkiem. Według sądu biła dziecko, głodziła je i narażała na wyziębienie. „Niemowlę uratowała sąsiadka” — ta fraza nie jest tu przesadą: to dzięki natychmiastowej reakcji pani Katarzyny chłopiec trafił pod opiekę lekarzy i dziś ma szansę na normalne życie. Kara obejmuje też dożywotni zakaz pracy z dziećmi i 10-letni zakaz zbliżania się do syna.

Proces za zamkniętymi drzwiami i surowy wyrok

W poniedziałek, 6 października 2025 r., Sąd Okręgowy w Szczecinie nie miał wątpliwości co do winy Weroniki J. — zapadł wyrok 13 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo orzeczono dożywotni zakaz zajmowania jakichkolwiek stanowisk związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem lub opieką nad małoletnimi oraz 10-letni zakaz zbliżania się do syna na mniej niż 50 metrów. 

Sprawę rozpoznawano z wyłączeniem jawności ze względu na dobro dziecka, ale treść rozstrzygnięcia została ogłoszona publicznie. Według relacji mediów akt oskarżenia obejmował m.in. znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem i narażenie na utratę życia wskutek głodzenia i wychładzania niemowlęcia.

„Niemowlę uratowała sąsiadka”: dramat w czterech ścianach

To pani Katarzyna jako pierwsza dostrzegła, że z Nikodemem dzieje się coś złego. Opisała, że chłopiec miał „dużą główkę, chudziutkie ciało, bladą cerę” i drżała mu rączka — obraz, który wrył się w pamięć całej kamienicy. Matka tłumaczyła się rzekomym upadkiem z łóżka i zapowiadanym wyjazdem do lekarza, do którego jednak nie doszło. 

Sąsiadka wróciła więc z koleżanką, zajrzała do mieszkania i zadziałała: po krótkiej, napiętej rozmowie wezwała policję. To był moment, który zmienił bieg historii Nikodema. Dziecko trafiło pod specjalistyczną opiekę, a dziś — jak wynika z relacji mediów — jest już z ojcem i wraca do zdrowia. „Niemowlę uratowała sąsiadka” to najlepszy dowód, że czujność i odwaga świadków mają sens.

Apel do świadków przemocy i konsekwencje prawne

Wyrok — choć surowy — jest na razie nieprawomocny. Prokuratura oraz obrona mogą składać środki odwoławcze, ale niezależnie od tego sąd wysłał jasny sygnał: przemoc wobec osób całkowicie zależnych, jak niemowlęta, spotyka się z bezwzględną reakcją państwa. 

Eksperci przypominają, że obowiązek reagowania dotyczy każdego: gdy dziecko wygląda na wygłodzone, wychłodzone czy posiniaczone, trzeba dzwonić po pomoc — do rodziny, na policję lub pod numer alarmowy 112. Właśnie tak zrobiła pani Katarzyna i dzięki temu „niemowlę uratowała sąsiadka”, a Nikodem dostał drugą szansę.