Jackowski aż poczerwieniał z nerwów. Przeraził się własną wizją. "Jest gotowy plan"

Krzysztof Jackowski znów w centrum uwagi. W najnowszej odsłonie swoich przepowiedni jasnowidz sugeruje, że w Polsce może zostać ogłoszony „stan wojny” – i to w ramach „planu z zewnątrz”, na który rzekomo mają być gotowi premier Donald Tusk i prezydent Karol Nawrocki. Brzmi jak trailer filmu katastroficznego, ale fani słuchają uważnie, a przeciwnicy pytają: gdzie fakty, a gdzie scenariusz science-fiction?
Kulisy głośnej zapowiedzi
Wizja, o której mówi Krzysztof Jackowski, padła na jego kanale w sieci i została opisana przez lokalne media. Z narracji jasnowidza wybrzmiewa teza, że kluczowe decyzje wobec Polski „przyjdą z zewnątrz”, a władze w Warszawie mają być na to „przygotowane”. W tle pojawia się hasło „stan wojny”, choć sam Jackowski nie precyzuje terminu ani podstaw prawnych takiego kroku. To wystarczyło, by internet zadrżał od komentarzy.
Jest gotowy plan. Jest to sytuacja nadzwyczajna w rządzie i u prezydenta. Połączenie pod tym względem na linii prezydent rząd to jest sytuacja nadzwyczajna. W każdej chwili może być ten plan wdrożony. I on się może wydarzyć w każdej chwili, czyli jesteśmy blisko czegoś. Stan wojny nie będzie oznaczał jeszcze wojny. Stan wojny może być określony jednostronnie. Czyli co, przez Polskę? - stwierdził Jackowski.
To jednak nie wszystko. Co jeszcze przewidział jasnowidz?
Cytaty, które rozgrzały sieć
„Pewne decyzje, które będą podjęte, będą decyzjami z zewnątrz. I na to jest gotowy i rząd, i prezydent” – mówi Krzysztof Jackowski, wskazując jednocześnie na scenariusz „stanu wojny” lub zbliżonego reżimu. W jego słowach obok premiera Donalda Tuska pojawia się też prezydent Karol Nawrocki, który pełni urząd od 6 sierpnia 2025 r.
To nie pierwszy raz, gdy Krzysztof Jackowski szkicuje militarny scenariusz dla regionu. W ostatnich tygodniach mówił m.in. o rzekomym „froncie, który ma ruszyć z Polski”, co znów wywołało lawinę reakcji – od wiary po ironię. Dla jednych to niepokojący „przeciek z przyszłości”, dla innych: narracja skrojona pod algorytmy.
I na podstawie ogłoszenia tego stanu wojny jednostronnie będzie można wykonywać pewne rzeczy, ogłoszenie tego stanu wojny będzie usprawiedliwiało te decyzje - powiedział Jackowski.
Co z tego wynika i gdzie kończy się wizja
Show-biznes kocha emocje, a Krzysztof Jackowski dostarcza ich z nawiązką. Tyle że „stan wojny” to nie filmowy rekwizyt, lecz realny status państwa – w polskim porządku prawnym odrębny od „stanu wyjątkowego” czy „stanu klęski żywiołowej”. Na dziś jasnowidz nie przedstawia dowodów poza własną intuicją, a jego narracja nie pada w oficjalnych komunikatach władz
Wizerunkowo to dla jasnowidza złoty moment: nazwisko „Krzysztof Jackowski” znów krąży w trendach, a publiczność – czy to z ciekawości, czy z niepokoju – wraca po więcej. Z drugiej strony, im głośniejsze ostrzeżenia, tym większa odpowiedzialność. Prezydentem jest dziś Karol Nawrocki, premierem – Donald Tusk, a każdy sugestywny skrót myślowy potrafi dolać oliwy do rozgrzanego sporu politycznego.
Zobacz także: Kultowy przysmak z PRL-u wraca do łask. Ma więcej zalet, niż myślisz


































