Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Polacy będą WŚCIEKLI! Wejdzie "podatek wojenny". Minister finansów podał szczegóły
Marta Jeziorna
Marta Jeziorna 06.10.2025 19:22

Polacy będą WŚCIEKLI! Wejdzie "podatek wojenny". Minister finansów podał szczegóły

podatek wojenny, fot. canva
fot. Canva

Polska szykuje się do wprowadzenia “podatku wojennego”? Minister Finansów zabrał głos i potwierdził krążące plotki. Kogo dotknie i ile trzeba będzie zapłacić?

Wojna w Ukrainie

Konflikt między Rosją a Ukrainą wciąż pozostaje jednym z kluczowych tematów międzynarodowej sceny politycznej. Choć media regularnie donoszą o ruchach wojsk i dyplomatycznych manewrach, warto spojrzeć na sprawę z nieco szerszej perspektywy – jako na złożoną grę interesów, strategii i kalkulacji politycznych, w której żadna ze stron nie działa w próżni.

Dla Ukrainy konflikt stał się testem państwowości i odporności na presję zewnętrzną. Kijów stara się jednocześnie bronić swojej suwerenności i budować wizerunek kraju, który potrafi utrzymać spójność polityczną w obliczu wyzwań. Rosja z kolei operuje w sferze geopolityki, balansując między demonstracją siły a kalkulacją kosztów – zarówno ekonomicznych, jak i politycznych. Działania militarne, manewry wojskowe i retoryka obu stron pokazują, że konflikt ma wiele wymiarów, od tradycyjnej wojny po dyplomację, sankcje i komunikację medialną.

Warto również zauważyć, że świat zewnętrzny nie pozostaje bierny. Europejskie państwa, Stany Zjednoczone i organizacje międzynarodowe wprowadzają sankcje, prowadzą rozmowy i próbują wpływać na sytuację w sposób umiarkowany, starając się zachować równowagę między wsparciem dla Ukrainy a unikaniem eskalacji. Konflikt pokazuje, że współczesna polityka nie sprowadza się do prostych starć – to wielowymiarowa gra, w której strategia, cierpliwość i przewidywanie ruchów przeciwnika są równie ważne jak siła militarna.

Konflikt w Ukrainie niepokoi również w granicach naszego kraju. Szczególnie po tym, co zrobiła niedawno Rosja.

Czy Polska jest zagrożona?

W nocy z 9 na 10 września 2025 roku polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony bojowe. Choć incydent nie zakończył się tragicznymi skutkami – nie odnotowano ofiar ani poważnych zniszczeń – wywołał on falę reakcji zarówno w kraju, jak i za granicą.

Premier Donald Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu, a prezydent Karol Nawrocki potępił atak, zapewniając, że Polacy nie boją się rosyjskich dronów. Równocześnie, w odpowiedzi na incydent, Polska rozważyła uruchomienie artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, co oznacza konsultacje w ramach NATO w przypadku zagrożenia integralności terytorialnej lub bezpieczeństwa państw członkowskich.

W odpowiedzi na incydent, Polska przyspieszyła produkcję dronów i systemów obronnych przed dronami, decydując się na uproszczenie procedur przy zakupach dronów i systemów antydronowych. Równocześnie, w odpowiedzi na incydent, Polska rozważyła uruchomienie artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, co oznacza konsultacje w ramach NATO w przypadku zagrożenia integralności terytorialnej lub bezpieczeństwa państw członkowskich.

Choć incydent nie zakończył się tragicznymi skutkami, wywołał on falę reakcji zarówno w kraju, jak i za granicą. Światowe media i politycy z różnych państw wyrazili swoje zaniepokojenie sytuacją, co podkreśla znaczenie utrzymania stabilności i bezpieczeństwa w regionie.

Polska wprowadzi podatek wojenny?

W obliczu takich wydarzeń Polska staje przed wyzwaniem utrzymania spokoju i jedności narodowej, jednocześnie dbając o swoje bezpieczeństwo i współpracę z sojusznikami. Reakcje rządu, choć stanowcze, pokazują, że kraj nie zamierza ulegać presji i jest gotów bronić swojej suwerenności. I chociaż na razie nie mamy czego się obawiać, przygotowania do ewentualnego konfliktu zbrojnego po cichu ruszyły.

Pojawiły się nawet plotki o wprowadzeniu podatku wojennego.

Nie nazywamy tego 'podatkiem wojennym', natomiast podnosimy, proponujemy podniesienie CIT dla sektora bankowego – tak Andrzej Domański, minister finansów, skomentował plany zwiększenia obciążeń podatkowych w rozmowie z programem "Tłit" Wirtualnej Polski. 

Dodał również, że podatek docelowo nie jest wymierzony w typowego Kowalskiego, a w banki:

Podnosimy ten podatek dla sektora bankowego, aby móc finansować rosnące nakłady na bezpieczeństwo, rosnące nakłady na obronę – dodał.

Minister zaznaczył, że takie decyzje są niezbędne w obliczu rosnących wydatków na obronność, w tym na zakup zaawansowanych pocisków dla samolotów F-35. "To nie są bagatelne kwoty. Wiem, że są te pociski potrzebne. Potrzebujemy źródeł finansowania" – stwierdził Domański. Podkreślił również, że oprócz wyższego CIT dla sektora bankowego, rozważane są inne formy zwiększenia dochodów budżetowych, takie jak wyższa akcyza na alkohol czy podniesienie opłaty cukrowej.

Choć minister finansów odrzucił określenie "podatku wojennego", jego propozycje wskazują na konieczność dostosowania polityki fiskalnej do aktualnych wyzwań związanych z bezpieczeństwem narodowym. Decyzje te mogą budzić kontrowersje, zwłaszcza w kontekście obciążeń dla sektora bankowego, który może być postrzegany jako kluczowy dla stabilności gospodarki.

Wprowadzenie takich zmian wymagać będzie szerokiej debaty publicznej oraz konsultacji z różnymi środowiskami, aby znaleźć równowagę między potrzebami obronności a interesami gospodarki i obywateli.