Pavlović ostro o amorach Kaczorowskiej i Rogacewicza na parkiecie. Padły dosadne słowa

Agnieszka kaczorowska i Marcin Rogacewicz wzbudzają ogromne emocje na parkiecie “Tańca z Gwiazdami”. Iwona Pavlović podsumowała ich intymne zachowanie przed kamerami. Nie obyło się bez dosadnych słów.
Nowy sezon "Tańca z Gwiazdami"
„Taniec z Gwiazdami” to fenomen, który od lat rozgrzewa parkiety i piloty w polskich domach. Format, który połączył elegancję walca z emocjami reality show, stał się czymś więcej niż tylko programem telewizyjnym – to prawdziwe widowisko narodowe, w którym błysk cekinów miesza się z potem i łzami uczestników.
Kiedy w pierwszej edycji zobaczyliśmy, jak znane twarze z trudem odróżniają sambę od cha-chy, nikt nie przypuszczał, że powstanie z tego taneczna epopeja. A jednak! Od tego czasu co sezon powtarza się rytuał: jurorzy dzielą punktami jak prorocy, prowadzący żartują na granicy farsy, a widzowie z wypiekami na twarzy wybierają swoich faworytów, wysyłając SMS-y z zapałem godnym wyborów parlamentarnych.
Cóż takiego w tym tańcu nas urzeka? Może to historia o przekraczaniu granic – nie politycznych, lecz własnych. O tym, jak aktorka komediowa staje się królową parkietu, a sportowiec, który dotąd znał tylko rytm stadionowych bębnów, odkrywa w sobie duszę tancerza. To przypowieść o ambicji i blasku reflektorów, które potrafią rozświetlić nawet najbardziej codzienną gwiazdę.
Choć niektórzy twierdzą, że to już tylko festiwal próżności i sponsorów, trudno zaprzeczyć, że „Taniec z Gwiazdami” stał się lustrem naszych czasów – błyszczącym, czasem kiczowatym, ale zawsze odbijającym to, co w nas najbardziej ludzkie: pragnienie, by choć przez chwilę zatańczyć lepiej niż wczoraj.
Kto pojawił się w jubileuszowej edycji "TzG"?
W nowej, jubileuszowej edycji „Tańca z Gwiazdami” zjawisko celebryckiego wiru trwa jak nigdy dotąd — a nawet szybciej, bo już w 4. odcinku musiano pożegnać się z jedną z par.
Wśród startujących znaleźli się m.in. Lanberry z Piotrem Musiałkowskim, Maurycy Popiel i Sara Janicka, Maja Bohosiewicz z Albertem Kosińskim, Barbara Bursztynowicz z Michałem Kassin, Wiktoria Gorodecka z Kamilem Kuroczko, Aleksander Sikora z Darią Sytą, Marcin Rogacewicz z Agnieszką Kaczorowską, Katarzyna Zillmann i Janja Lesar, Tomasz Karolak i Izabela Skierska oraz Mikołaj „Bagi” Bagiński z Magdaleną Tarnowską.
Nie obeszło się bez dramatów: w 2. odcinku odpadła para Ewa Minge i Michał Bartkiewicz. W 3. — co zaskoczyło wielu widzów — nikt nie odpadł. Natomiast w 4. odcinku to Lanberry i Piotr Musiałkowski stoczyli ostatni taniec w programie.
Odejście Lanberry wzbudziło falę emocji — zarówno w mediach, jak i w komentarzach. Niektórzy widzowie podkreślali, że muzyczka z każdym tygodniem rosnąco przejawiała postępy, stając się jedną z ciekawszych postaci tego sezonu. Jury ocenili jej paso doble na 31 punktów, co okazało się niewystarczające wobec siły konkurencji i głosów widzów.
W tegorocznej edycji więc nie tyle triumfuje technika, co umiejętność wzbudzenia sympatii, mobilizacji głosujących i balansowania między widowiskowością a autentyzmem. Może to właśnie dlatego nawet gwiazda sceny muzycznej, z ogromnym zapleczem fanów, może spaść z parkietu — bo taniec w telewizji rządzi się własnymi prawami.
Najwięcej emocji na parkiecie wzbudza duet Rogacewicz i Kaczorowska. Nic dziwnego, bo zapewniają widzom prawdziwe show, korzystając z intymności, jaką cieszą się będąc parą również w życiu prywatnym. Iwona Pavlović po ostatnim odcinku podsumowała ich przed kamerami. Jak?
Iwona Pavlović podsumowała Agnieszkę Kaczorowską i Marcina Rogacewicza
W rozmowie z “Faktem” po emisji najnowszego odcinka, w którym Rogacewicz i Kaczorowska zapewnili sobie bezpieczne przejście do kolejnego etapu, Pavlović nie kryła zachwytu ich tańcem:
Ładna ta rumba była. Zarzuciłam mi troszeczkę za małą ilość takich kroków typowej rumby, natomiast uważam, że Marcin i Agnieszka przepięknie oddali charakter tańca. To w ogóle tego nie można im zarzucić — przecudnie. Poza tym chyba Marcin najbardziej mnie zauroczył tym, że przecudnie partnerował Agnieszce. Wbrew pozorom nie wszystkie gwiazdy — faceci — potrafią tak partnerować, czyli dawać kobiecie poczucie stuprocentowego bezpieczeństwa na parkiecie — skwitowała
Gwiazdę zapytano również o to, czy przeszkadza jej - nadmierna według niektórych widzów - ilość “migdalenia” się na parkiecie, które zaobserwowano pomiędzy parą. Jej odpowiedź nie wszystkim przypadnie do gustu:
W ogóle mi to nie przeszkadza, ani też nie interesuje! Wiesz, ja jestem zawodowym sędzią, (...) nie ma to kompletnie wpływu na moją ocenę i na mój odbiór. Dla mnie mogą być razem, mogą być oddzielnie, nie ma to dla mnie znaczenia przy ocenie ich tańca. I tyle, bo wiesz, może przed telewizorami jest inaczej, bo jest to program rozrywkowy, więc ludzie lubią doszukiwać się różnych spraw. Ja to w ogóle zostawiam. Powiem, że teraz dopiero zadałeś mi pytanie, to sobie przypomniałam, że oni są razem. Ja odbieram ich jako dzieło artystyczne, a nie jako para, która jest razem lub nie - podsumowała
Zgadzacie się z nią?





































