Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Szokujący plan Rosji wobec Polski! Amerykanie ostrzegają nasz kraj
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 01.10.2025 18:45

Szokujący plan Rosji wobec Polski! Amerykanie ostrzegają nasz kraj

Władimir Putin
Fot. East News

Rosyjska narracja znów zmienia skórę jak kameleon. Tym razem amerykański instytut ISW alarmuje, że Kreml mógłby spróbować ataku „pod fałszywą flagą” — operacji udawanej, która daje pretekst do ostrej reakcji i sieje nieufność między sojusznikami. Brzmi jak political fiction? Niestety, scenariusz jest zaskakująco konkretny i skrojony pod polskie nerwy.

Kulisy planu: mundury, akcenty i… polska infrastruktura

30 września rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SVR) rozpowszechniła informacje sugerujące, że Ukraina rzekomo, we współpracy z polskimi służbami, przygotowuje „głośną prowokację” na terytorium Polski. Według przekazu, miałaby ona polegać na przeprowadzeniu sabotażu na infrastrukturze krytycznej — w tym w sektorach energetycznym, telekomunikacyjnym oraz transportowym. Osoby zatrzymane podczas takiej operacji, ubrani w mundury, miałyby odgrywać role rosyjskich i białoruskich specjalistów, co w praktyce odpowiada klasycznemu scenariuszowi „fałszywej flagi”, dostosowanemu do współczesnych realiów bezpieczeństwa i propagandy.

Eksperci z Instytutu Studiów Wojskowych (ISW) uznali te oskarżenia za całkowicie bezpodstawne, podkreślając, że mogą one służyć jedynie jako element działań dezinformacyjnych i wstęp do kolejnej operacji wpływu. W kontekście narastających napięć w regionie, takie fake newsy mogą mieć na celu wprowadzenie chaosu, wywołanie niepokoju społecznego i podważenie zaufania do władz państwowych. Analitycy ostrzegają, że należy uważnie śledzić kolejne komunikaty SVR i innych rosyjskich agencji, aby odróżnić propagandę od rzeczywistych zagrożeń.

Co jeszcze wiadomo?

Dane, cytaty, linki: o co naprawdę chodzi

O sprawie jako pierwsi w Polsce szeroko pisali dziennikarze „Faktu”, powołując się na najnowszą analizę ISW i komentarze ekspertów z Kijowa. To z tych materiałów wybrzmiał cel Kremla: poróżnić Warszawę i Kijów oraz wyhamować dostawy broni. „Drony można oznaczyć ukraińskimi symbolami, żeby stworzyć fałszywy obraz” — pada w opisie możliwych tricków.

Kontekst? Jeszcze 9–10 września rosyjskie drony wleciały nad Polskę podczas zmasowanego ataku na Ukrainę. NATO poderwało myśliwce, kilka maszyn zestrzelono. Ukraiński wywiad mówi dziś wprost: to testowanie reakcji Zachodu i gra na strach w państwach Sojuszu.

Może być dwa, dziesięć czy nawet trzydzieści dronów. To mogą być realne ataki albo inscenizacje. Drony można też oznaczyć ukraińskimi napisami i symbolami, żeby stworzyć fałszywy obraz. Technicznie możliwe jest nawet wykorzystanie wcześniej znalezionych maszyn - powiedział Iwan Stupak, ekspert wojskowy i były pracownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

Co dalej?

Co dalej: zimna krew i ciepłe kable

Taki „teatrzyk” działa tylko wtedy, gdy publiczność uwierzy w dekoracje. W praktyce oznacza to dwie rzeczy. Po pierwsze, chłodną weryfikację incydentów — każdej iskry na kablach energetycznych, każdego „zaginionego” drona. Po drugie, odporność informacyjną: szybkie komunikaty, wspólną narrację Polski i Ukrainy, zero sprzecznych sygnałów. 

Bo jeśli kiedykolwiek dojdzie do „gliwickiej” prowokacji 2.0, jej siła będzie płynęła z paniki, nie z ładunków wybuchowych. ISW przypomina, że fałszywe flagi to stałe narzędzie rosyjnej wojny poznawczej — mieszanka sabotażu, dezinformacji i szantażu nuklearnego, której celem jest paraliż decyzji przeciwnika.