Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > "Wydała pieniądze z komunii syna na własne zachcianki. To obrzydliwe, co wymyśliła"
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 16.05.2024 11:50

"Wydała pieniądze z komunii syna na własne zachcianki. To obrzydliwe, co wymyśliła"

chłopiec
Fot. Canva/gettysignature

Sezon komunijny, który w Polsce tradycyjnie rozpoczyna się w maju, rozkręcił się na dobre. Rodzice starają się, by ich pociechy zapamiętały ten szczególny dzień do końca życia, dlatego często nie ograniczają się i fundują im wystawne przyjęcie. Zdarza się, że “w zamian” za to przejmują część pieniędzy, które dzieci otrzymują od gości w kopertach. Anonimowa autorka wyznania, które pojawiło się na pewnym forum internetowym, została świadkiem tego, jak jej koleżanka z pracy przywłaszczyła sobie pieniądze pociechy i postanowiła wydać na własne potrzeby.

Czy rodzice mają prawo wydawać pieniądze z komunii dzieci?

Wręczanie dzieciom, które przystępują do pierwszej komunii świętej, kopert wypchanymi pieniędzmi, to już niemal tradycja. Każdego roku internauci zastanawiają się, jaką sumę podarować z tej okazji, a rodzice pociech, które przystępują do eucharystii, zacierają ręce. Duża część z nich przeznaczy prezenty swoich dzieci na pokrycie kosztów przyjęcia komunijnego lub na własne potrzeby. Czy w świetle prawa jest to legalne?

Okazuje się, że sprawa wcale nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Kodeks rodzinny i opiekuńczy rozwiewa wszelkie wątpliwości — rodzice, którzy sprawują pieczę nad majątkiem dzieci, nie mogą go zawłaszczyć. Jeśli jednak do tego dojdzie, mamy do czynienia z kradzieżą. Wielu dorosłych nie jest tego świadomych, a jeszcze inni ignorują ten zapis. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że po ukończeniu 13. roku życia dziecko ma prawo zarządzać własnymi pieniędzmi, więc może wówczas upomnieć się o zawartość komunijnych kopert.

"Mój mąż jest już pod ziemią, ale teściowa dalej mnie nachodzi” "Mama powiedziała, że mam wyjść. Nie uwierzycie, kogo u niej zastałam"

Zwierzyła się, że jej koleżanka przywłaszczyła sobie pieniądze z komunii syna

Część rodziców nie ukrywa, że decyduje się zabrać dzieciom pieniądze, które otrzymały z okazji przystąpienia do pierwszej komunii świętej, ponieważ zmusiła ich do tego sytuacja materialna. Zdarza się, że pociechy otrzymują łącznie od gości nawet po kilka tysięcy, które przydają się potem przy organizacji rodzinnych wakacji, czy choćby pokrycia części kosztów przyjęcia komunijnego. Niektóre osoby decydują się jednak przeznaczyć majątek dziecka na własne potrzeby. Tak było w przypadku pewnej kobiety, o której planach opowiedziała użytkowniczka anonimowego forum internetowego.

W swoim wyznaniu internautka przyznała, że jej koleżanka z biura wprost nie mogła doczekać się komunii synka. Tydzień po tym, jak chłopiec przywdział albę i razem z innym dziećmi przystąpił do sakramentu, kobieta przyszła do pracy zupełnie odmieniona. Pewien szczegół od razu rzucił się w oczy jej koleżance. Prawda o tym zwaliła ją z nóg.

ZOBACZ TEŻ: Na komunię zorganizowali coś takiego. "Tego nie da się odzobaczyć" grzmią internauci

Nie do wiary, na co kobieta wydała pieniądze z komuniii syna

Anonimowa autorka posta opisała, jak jej koleżanka z pracy chwaliła się, że jej syn z okazji przystąpienia do komunii świętej otrzymał od gości w kopertach niemal 10 tys. złotych. Tę zawrotną sumę kobieta postanowiła przeznaczyć na własne zachcianki. Gdy tydzień później przyszła do biura, od razu widać było, że powiększyła biust. Kiedy koleżanka ją o to zapytała, ona oznajmiła, że zdecydowała się na operację, ponieważ wreszcie pozwalały jej na to fundusze. Okazało się, że do wymarzonego estetycznego zabiegu dołożyła wszystkie pieniądze, które jej syn dostał na komunię…

Internautka nie mogła się nadziwić pazerności kobiety. Wyznała, że nie mieści jej się w głowie, jak można w ten sposób postąpić z własnością pociechy. Jej zdaniem ludzie, którzy ta postępują, nie powinni mieć w ogóle dzieci. 

Zgadzacie się z tą opinią?

 

Chcesz podzielić się z nami swoją historią? Wyślij wiadomość na [email protected]