Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > "Mój mąż jest już pod ziemią, ale teściowa dalej mnie nachodzi”
Julia Bogucka
Julia Bogucka 16.05.2024 07:14

"Mój mąż jest już pod ziemią, ale teściowa dalej mnie nachodzi”

Teściowa, synowa
Fot. Egoit Bengoetxea Iguaran/Getty Images, Syda Productions/CanvaPro

Emilia wcześnie straciła męża. Zbyszek zmarł na wskutek udaru. Po tym, jak odszedł, teściowa coraz częściej odwiedzała swoją owdowiałą synową. Nie szczędziła jej przykrych słów i porównań. To wszystko doprowadzało kobietę do ostateczności. Kiedy chciała się wyprowadzić, poznała prawdę. To dlatego Bożena tak często ją odwiedzała.

Emilia wcześnie straciła męża

Byli małżeństwem przez ponad dwie dekady. Jedni powiedzieliby, że to kawał czasu, inni, że zaledwie ułamek życia. Emilia skłaniała się ku tej drugiej wersji. Zbyszek był świetnym, ciepłym i niezwykle mądrym mężczyzną, który uchylał swojej ukochanej kawałek nieba. Doczekali się dwójki dzieci. Obie córki są dziś już dorosłe, studiują i zajmują się swoimi sprawami. Małżeństwo postanowiło postawić na samorozwój i zajęło się pracami ogrodniczymi, drobnymi remontami w domu. To wtedy doszło do tragedii.

Zbyszek odnawiał właśnie altankę, kiedy dostał nagłego udaru. Nie udało się go uratować, zmarł jeszcze tego samego dnia. Wtedy świat Emilii się zawalił. Nie mogła znieść myśli, że już nigdy nie zobaczy uśmiechu męża. Wiedziała jednak, że jeszcze wielokrotnie zobaczy głowę swojej teściowej, Bożeny, która będzie wyglądać zza zasłonki, aby zajrzeć do ogródka kobiety. Mieszkają tuż obok siebie.

pogrzeb.jpg
Fot. Syda Productions/CanvaPro

Matka Zbyszka była z tych najgorszych możliwych matek mężów. Wtrącała się absolutnie we wszystko i nie szczędziła Emilii przykrych komentarzy. Dostawało się jej wyglądowi, pracy, zarobkom, umiejętnościom kulinarnym. Choć mężczyzna starał się umiejętnie stawiać granice swojej rodzicielce, nie zawsze udawało się uniknąć jej towarzystwa. Sytuacja pogorszyła się po tym, jak zmarł teść Emilii. Wtedy Bożena coraz częściej pojawiała się w ich domu i czuła się jak u siebie.

"Mama powiedziała, że mam wyjść. Nie uwierzycie, kogo u niej zastałam" "Mam 30 lat i nic w życiu nie przeżyłam. To wina rodziców. Mieli fantazję"

Teściowa Emilii nie odstępowała jej na krok

W momencie, kiedy odszedł Zbyszek, Emilia miała nadzieję, że po czasie intensywność jej kontaktów z teściową zacznie się zmniejszać. Tak się jednak nie stało. W rzeczywistości Bożena zjawiała się w jej domu coraz częściej, bacznie obserwowała, kiedy synowa wracała do domu, aby zacząć ją nachodzić. Rozsiadała się na kanapie i rozpaczała, zarówno za synem, jak i mężem. Emilia naprawdę jej współczuła, sama przeżyła ogromną stratę. Ale kiedy jedną łzę od drugiej oddzielał kolejny przykry komentarz uderzający w kobietę, jej cierpliwość się kończyła.

- Może gdyby Zbyszek związał się z lepszą kobietą, to by tak wcześnie nie skończył… Ani nie ugotowałaś porządnego obiadu, ani nie uprawiałaś żadnej aktywności fizycznej… Tak to byś go może zainspirowała.

Bożena coraz śmielej komentowała liczne przywary Emilii, a ta powoli przestawała to wytrzymywać. Zaczęła nawet myśleć o wyprowadzce. W swoich rodzinnych stronach miała dom, odziedziczyła go po matce chrzestnej. Nic nie trzymało jej w obecnym miejscu zamieszkania. Tylko cmentarz i grób Zbyszka. Wierzyła jednak, że może z nim rozmawiać i pamiętać o nim z każdego miejsca na Ziemi. Minęło kilka miesięcy, zanim Emilia zebrała się na to, aby podzielić się tym pomysłem z teściową. Jej reakcja bardzo ją zaskoczyła.

ZOBACZ TEŻ: “Matka zgotowała mi piekło. Mam 19 lat, a nadal muszę to robić. To chore”

Emilia dowiedziała się, dlaczego teściowa tak często ją odwiedza

Po tym, jak kobieta podzieliła się z Bożeną swoim planem, ta przez dłuższą chwilę wpatrywała się w pustą przestrzeń. Na jej twarzy malował się smutek. Westchnęła i zaczęła mówić.

- Nie podoba mi się ten pomysł. Myślę, że powinnaś tu zostać. Dla Zbyszka. I tak rzadko go odwiedzasz na cmentarzu, gdybyś wyjechała, całkiem byś o nim zapomniała. A on ci oddał całe swoje życie.

- Bożeno, będę przyjeżdżać na cmentarz tak często, jak będę mogła. Nie będziesz musiała się martwić stanem pomnika, jeśli nawet coś się będzie działo, a ja będę daleko, wynajmę kogoś, aby się tym zajął.

Teściowa Emilii wymyślała kolejne powody, dla których ta nie powinna się wyprowadzać. A co córki powiedzą na to, że sprzedaje dom, w którym się wychowały? Trzy lata temu wyremontowali łazienkę, już będzie ją oddawała obcym ludziom? W pewnym momencie kobieta zaczęła czuć, że teściowa coś kręci. Na każdą jej wymówkę odnajdowała stosowną odpowiedź. W końcu postanowiła zapytać wprost.

- Bożeno, dlaczego tak naprawdę chcesz, abym została?

- Emilko, jak wyjedziesz, nikt mi tu już nie zostanie. Straciłam męża i syna. Wnuczki rzadko tu zaglądają. Tymczasem kilka miesięcy temu otrzymałam diagnozę… Moje dni są już policzone. Niedługo odejdę z tego świata, dołączę do nich. Nie chciałam przechodzić przez to sama. Ale zrobisz jak uważasz. Pochowaj mnie tylko razem ze Zbyszkiem i Józkiem.

teściowa.jpg
Fot. Egoit Bengoetxea Iguaran/Getty Images

Po tych słowach Emilia zamarła. Musiała przyznać, że na to nie miała dobrej odpowiedzi. Milczała przez dłuższą chwilę, uderzając paznokciem o kubek. W końcu podjęła decyzję. Mąż nigdy by jej nie wybaczył, gdyby zostawiła jego matkę. Przez kolejne tygodnie spędzała z Bożeną jeszcze więcej czasu, woziła ją do lekarzy i pielęgnowała. Po śmierci spełniła wszystkie jej zachcianki. Pod koniec życia teściowej postanowiła wybaczyć jej wszystko, co usłyszała przez ostatnie dekady. Chciała postąpić właściwie. Teraz odwiedza cmentarz regularnie.