Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Wyrwał mu mikrofon z ręki! Wszystko poszło na żywo. SKANDAL
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 14.10.2025 11:04

Wyrwał mu mikrofon z ręki! Wszystko poszło na żywo. SKANDAL

Afera na wizji
screen programu TVP

„Bez retuszu” w TVP Info to żywa antena, publiczność i nerwy na wierzchu. W najnowszym wydaniu młody działacz Młodych dla Wolności zaczął pytanie od mocnego wstępu pod adresem dziennikarki. Prowadzący Marek Czyż nie czekał na pointę: podszedł i odebrał mu mikrofon. W studiu zagotowało się w sekundę, a fragment programu wylądował w sieci, uruchamiając burzę komentarzy.

Na żywo znaczy naprawdę: co wydarzyło się w „Bez retuszu”

Niedzielny „Bez retuszu” w TVP Info wystartował zgodnie z formatem: pytania ze strony publiczności, szybkie riposty gości, pełen kontakt z widzami. Gdy głos zabrał młody przedstawiciel Młodych dla Wolności (młodzieżówka Nowej Nadziei), przedstawił się uprzejmie i przeszedł do rzeczy: „Mam pytanie do pana senatora Kwiatkowskiego… odnośnie nowej afery związanej z panią pseudo dziennikarką…”. W tym momencie Marek Czyż przerwał wystąpienie i – w kilku krokach – odebrał pytającemu mikrofon. Kamera złapała konsternację na twarzach części publiczności, ale prowadzący nie zamierzał cofać decyzji. Tak wygląda „na żywo” w wersji bez buforu. 

To nie pierwszy raz, gdy debata rozgrzewa „Bez retuszu”, ale skala emocji tym razem zaskoczyła nawet stałych widzów TVP Info.

„Nie pozwolę obrażać mojej koleżanki”: riposta prowadzącego

Po odebraniu mikrofonu gospodarz „Bez retuszu” nie zostawił sprawy bez komentarza. „Nie, nie mówi pan prawdy. Nie ma pan żadnych kompetencji, żeby oceniać czyjekolwiek kompetencje zawodowe” – powiedział stanowczo Marek Czyż, tłumacząc, że nie dopuści do zniesławiania Justyny Dobrosz-Oracz na antenie. Na ekranie „Bez retuszu” w TVP Info padło więc jasne rozgraniczenie: twarde pytanie – tak, epitet „pseudo dziennikarka” – nie. Ten moment wyznaczył granicę tonu rozmowy i, paradoksalnie, nakręcił oglądalność klipu w sieci. 

Wkrótce do akcji włączyły się portale: jedni chwalili szybkie „ucięcie” personalnego ataku, inni wskazywali, że w formacie „Bez retuszu” prowadzący powinien raczej gasić emocje słowem niż gestem. W komentarzach pojawiły się także głosy polityków oraz sympatyków Konfederacji, bo pytający był identyfikowany jako działacz młodzieżówki. I to wyprowadziło dyskusję poza ramy studia – do sfery politycznego sporu o standard debaty.

"Bez retuszu” i granicami słów na antenie

Po emisji „Bez retuszu” temat żył własnym życiem. Klip z TVP Info zbierał setki reakcji, a internauci skakali między skrajnymi ocenami: od „profesjonalna obrona koleżanki” po „za ostry ruch”. Jedno jest pewne: programy na żywo wymagają od prowadzącego refleksu i żelaznych nerwów. 

Czy interwencja powinna była zatrzymać się na słowach? Spór o to, co mieści się w ostrej publicystyce, jeszcze potrwa. A „Bez retuszu” – cóż – znów stał się bez retuszu, z całym dobrodziejstwem inwentarza. Zainteresowani mogą porównać ton tego incydentu z innymi formatami TVP Info i programem Justyny Dobrosz-Oracz „Bez trybu”, w którym również stawia się twarde pytania. Zewnętrzne materiały i relacje wideo znajdziecie m.in. w serwisach branżowych.

Tagi: program tv