Lelum.pl Dzieje się “Po weselu na głowę zwaliła nam się skarbówka. Podkablowała nas najbliższa osoba”
Fot. Stockbusters/CanvaPro, Industrial Photograph/CanvaPro

“Po weselu na głowę zwaliła nam się skarbówka. Podkablowała nas najbliższa osoba”

19 czerwca 2024
Autor tekstu: Julia Bogucka

Po ślubie jak z bajki przyszedł czas na przeliczenie otrzymanych pieniędzy. Karolina i Paweł już wiedzieli, na co przeznaczą te niebotyczne kwoty. Na drodze po szczęście stanął im urząd skarbowy. Kiedy dowiedzieli się, kto ich zgłosił, nie mieli pojęcia, jak się zachować.

Ich wesele było najpiękniejszą nocą w życiu

Karolina przygotowała cały scenariusz na dzień swojego ślubu. Zależało jej na tym, aby wszystko zgadzało się co do minuty . Suknia ślubna była idealnie dopasowana, a kwiaty na sali weselnej poprawiała w ostatniej chwili. Czekała na ten moment od najmłodszych lat . Zawsze wiedziała, że chce, aby to był dzień jak z bajki. Miała to szczęście, że jej mąż Paweł miał podobne zdanie na ten temat.

weselna sala.jpg
Fot. Gillian Harrison/Pexels

Impreza była wspaniała, a ostatni goście opuszczali salę grubo po świcie . Radość, jaka przepełniała serce Karoliny była nie do opisania. Nie dość, że miała u boku swojego ukochanego mężczyznę, to jeszcze wesele udało się jeszcze lepiej, niż się spodziewała . Ta muzyka, to jedzenie i ta wspaniała rodzina, która traktowała ją jak księżniczkę. Miała nadzieję, że podobnie wylewni byli, wypełniając koperty pieniędzmi . Aby to sprawdzić, zaczekała do następnego dnia .

"Bałam się, że syn zabierze mi pieniądze. Włożyłam je tam, gdzie nikt nie odważy się sięgnąć"
"Chowałam pranie męża, nagle przeżyłam wstrząs. Ta karteczka zmieniła wszystko"

W kopertach weselnych znajdowała się niemała fortuna

Kobieta nocowała po weselu u swoich rodziców, ponieważ mieszkali nieopodal sali weselnej. Tak było po prostu wygodniej. Gdy tylko wstała z łóżka po odespaniu całej imprezy, zrobiła kawę i zasiadła do liczenia . We wszystkim towarzyszyła jej mama, zerkając co jakiś czas na górkę stworzoną z banknotów.

- Wow, mamo, spójrz. Klaudia z Norbertem dali nam aż osiem tysięcy… Skąd oni nabrali tyle kasy? - śmiała się Karolina przeliczając kolejne kwoty.

- Osiem tysięcy? Mówisz o tych swoich znajomych ze studiów, tak?

- Tak, tak, to oni. Nieźle się wykosztowali.

Krótko później do salonu wszedł Paweł i dołączył do skomplikowanych obliczeń. Marzył, aby za zebrane pieniądze kupić sobie nowy samochód . Stary już ledwo ciągnął, a te pojedyncze kwoty, które wydawał na mechanika i tak już wyniosły tyle, co niemal całkowicie nowe auto.

- Wyobrażasz sobie, co możemy za to kupić? Starczy i na samochód i na zmywarkę, nawet kredyt szybciej spłacimy - cieszyła się Karolina.

ZOBACZ TEŻ: “Wiedziałem, że z wprowadzką teściowej będzie problem, ale nie taki"

Urząd skarbowy zainteresował się ich sprawą

Po długim dniu para wróciła do domu, pilnując, aby nie zgubić ani jednego banknotu . Bardzo się cieszyli z prezentów od swoich weselnych gości. Wszystko wreszcie zaczęło im się układać. Kolejne dni minęły im całkiem normalnie, kiedy ich spokój przerwało pismo, które trafiło do ich skrzynki . Wynikało z niego, że mają do zapłacenia podatek od co najmniej kilku tajemniczych kwot .

Po chwili konsternacji Karolina i Paweł domyślili się, że chodzi o niektóre koperty z pieniędzmi , które dostali w prezencie weselnym. Przez resztę dnia dyskutowali o tym, kto mógł zgłosić ich zawartość do skarbówki. Kto tak robi? Wreszcie kobieta przypomniała sobie, że przecież jej matka jest emerytowaną urzędniczką . Szybko chwyciła za telefon.

- Mamo… Co ty najlepszego zrobiłaś? Przecież widziałaś, jak się cieszyliśmy z tych pieniędzy… Teraz wychodzi na to, że oszukaliśmy urząd.

- Kochanie, przepraszam cię, ale… Długo o tym myślałam. To nie w porządku. Oni przekroczyli próg podatkowy, trzeba to zgłosić!

- Nie mogłaś nam powiedzieć, jakie są teraz zasady z tymi podatkami? Ja nawet nie wiedziałam, jakie są te progi!

- Było późno, a ja… Nie mogłam spać. Z samego rana szybko zadzwoniłam gdzie trzeba, ale… Wszystko będzie dobrze!

Karolina rozłączyła się i rzuciła telefonem. Jak jej własna matka mogła coś takiego zrobić ? Już nigdy się do niej nie odezwie.

kobieta rozmawia przez telefon.jpg
Fot. Valeriy_G/Getty Images
“Umówiłam się z klientem. Gdy zobaczyłam kto to, ugięły się pode mną kolana”
"Zajrzałam do plecaka męża i świat mi się zawalił. Drobne zawiniątko nas zniszczyło"
Obserwuj nas w
autor
Julia Bogucka

Redaktorka portalu Lelum.pl. Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. Żywo zainteresowana polską polityką oraz mechanizmami zarządzającymi mediami społecznościowymi. Fanka gier komputerowych i malarstwa amatorskiego.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@lelum.pl
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy